Z tym wypiekiem kojarzą mi się czasy LO i potem studiów. Wtedy w sklepach, na półce z pieczywem, można było kupić chlebek w kształcie dużego spłaszczonego rożka. Chlebek był mięciutki, pachnący, lekko słodkawy. Czuć było w nim miód. W miąższu zdarzały się rodzynki, ziarenka maku. Nie był typowym pieczywem do kanapek. Dla mnie był dodatkiem do sera, kefiru, czy jogurtu. Traktowałam go jako ciastko. Dziś w sklepach tej słodyczy znaleźć już nie mogę. Dlatego zaczęłam szukać przepisów w internecie. Na podstawie kilku z nich stworzyłam swoją wersję. Oto ona 😊
Chlebek turecki
Składniki:
- 300 g mąki pszennej chlebowej
- 10 g drożdży świeżych
- 200 ml mleka
- 3 łyżki oleju
- 1/2 łyżeczki soli
- 3 łyżki miodu lub ciemnego syropu klonowego
- 3 płaskie łyżki stołowe kawy zbożowej
- 4 łyżki stołowe rodzynek
- 1 łyżka maku
Do posmarowania:
- 1 jajko, roztrzepane
- 1 łyżka mleka
Sposób przygotowania:
- Przygotować rozczyn drożdżowy: drożdże wymieszać z ciepłym mlekiem i cukrem. Przysypać lekko mąką i odstawić do wyrośnięcia na 10 minut.
- Do wyrośniętego rozczynu dodać rozpuszczone masło. Zamieszać.
- Do miski wsypać mąkę, sól, kawę zbożową. Wymieszać. Dodać rozczyn drożdżowy. Wsypać rodzynki i mak.
- Zarobić ciasto ze wszystkich składników. Dobrze wyrobić.
- Jeśli ciasto będzie się mocno lepić, dosypać mąki (niedużo). Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Powinno podwoić objętość.
- Po tym czasie ciasto włożyć do foremki podłużnej – keksowej. Poczekać do upuszenia.
- Wierzch posmarować jajkiem roztrzepanym z mlekiem.
- Chlebek piec około 30 minut w temperaturze 190ºC.
- Ciasto można uformować w 6 bułeczek. Również posmarować jajkiem z mlekiem. Piec około 20 minut w temperaturze 190ºC.