Jogurt naturalny własnej roboty

Obiecany przepis w dzisiejszej audycji KRDP FM  😊

Robiłam jogurt naturalny już nie raz, ale zawsze denerwowała mnie ekwilibrystyka ze słoikami. Bo żeby bakterie mogły namnożyć się w naczyniu, trzeba zagwarantować stałą temperaturę ok. 40 stopni, w zależności od rodzaju szczepu probiotycznego. Więc po wlaniu jogurtu w słoiczki, wkładałam je do lodówki turystycznej, zawijałam w koc albo na czas działania bakterii pakowałam jogurt w termos – najlepiej trzymał temperaturę. Ale potem z termosu trzeba było jogurt przelewać do pojedynczych słoiczków. Papranie i zmywanie wszystkiego. W międzyczasie świadomość niemożności kontrolowania procesu, bo nieuniknione straty temperatury. To wszystko było mało zachęcające. Ostatnio, gdy musiałam ograniczać każdy fizyczny ruch ciała, wpadłam na pomysł wpakowania wszystkich słoiczków jednocześnie, do piekarnika. Był to strzał w 10. Zamysł zakończony 100 % sukcesem. A proces przygotowywania jogurtu sprowadzony został do podgrzania mleka do temperatury 50 stopni, dodania mleka w proszku, jogurtu startowego, rozlania do słoiczków i odstawienia do piekarnika. Czysto, wygodnie i sprawnie! I niech mi teraz ktoś powie, że zrobienie jogurtu w domu to kłopot 😊

Jogurt naturalny własnej roboty

Składniki:

  • 1250 ml mleka o 2% zawartości tłuszczu
  • 250 ml ulubionego jogurtu naturalnego
  • 2 łyżki pełnego mleka w proszku (25 g)
  • 8 słoiczków 200 ml (mogą być od koncentratu pomidorowego)

Sposób przygotowania:

  1. Przygotować czyste, szklane słoiczki z dopasowanymi nakrętkami. Ja biorę takie po 200 ml, bo wygodne w zastosowaniu jako pojedyncze porcje konsumpcyjne. Idealne do zjedzenia na raz.
  2. Mleko wlać do garnka i podgrzać do temperatury 50 stopni Celsjusza. Najlepiej skontrolować temperaturę termometrem. Można użyć profesjonalnego kuchennego, ale sprawdza się też termometr do kąpieli dzieci, albo do mierzenia temperatury, jeśli ma tak wysoką skalę. Jeśli nie macie termometru, to można podgrzać mleko na oko. Temperatura powinna być wyczuwalna jako lekko ciepła.
  3. Do podgrzanego mleka dodać mleko w proszku i dobrze rozpuścić. Dodać jogurt starterowy. Najlepiej wybrać ulubiony w smaku i konsystencji, bo produkt, który uzyskamy będzie bardzo podobny do tego, który użyjemy. Dokładnie wymieszać.
  4. W tym czasie rozgrzać piekarnik rozgrzać do temperatury 50 stopni Celsjusza. Zwykle pokrętło temperaturowe ma taką najniższą wartość temperatury.
  5. Szybciutko nalewać do słoiczków. Warto użyć lejka. Jeśli nie ma akurat w kuchni, to można go szybko przygotować z plastikowej butelki od wody mineralnej, czy mleka. Wystarczy obciąć butelkę nożyczkami na wysokości 10 cm od szyjki i gotowe.
  6. Wypełnione słoiczki jogurtem zamknąć szczelnie. Ustawić je na blasze piekarnika i wstawić do środka. Zamknąć drzwiczki i zostawić na 3 godziny. Jeśli piekarnik szybko traci temperaturę, to można w trakcie po 1,5 godzinie jeszcze podgrzać powietrze, żeby osiągnęło temperaturę 50 stopni Celsjusza. Jeśli jest szczelny i w zabudowie, temperatury podnosić nie trzeba.
  7. Po 3 godzinach słoiczki wyjąć na blat kuchni do powolnego wystudzenia. Do lodówki można włożyć, gdy słoiczki są zupełnie zimne. Studzenie potrwa jeszcze około godziny.
  8. Proces inkubacji bakterii probiotycznych będzie trwał łącznie 4 godziny. To czas optymalny i gwarantujący idealny skrzep i zawartość kultur dobrych bakterii.
  9. Wystudzony jogurt przechowywać w zamknięciu, w lodówce. Każda porcja jest mikrobiologicznie zabezpieczona i stabilna do momentu otwarcia. Po odkręceniu warto ją spożyć na raz.

 

 

Dodaj komentarz