Chleb gryczany – niezwykły pod każdym względem. Nie wymaga żadnej pracy, ale wymaga cierpliwości. Czeka się na niego aż… 3 dni.
Od dawna chciałam go upiec. Pierwsza próba nieudana, bo użyłam kaszy palonej, a ta nie fermentuje. Chleb był zjadliwy, ale się sypał. Podejście drugie, kasza gryczana biała. Zalana wodą na noc i już rano zobaczyłam pojedyncze bąbelki tworzące pianę. Potem jeszcze dzień czekania, żeby ziarno dobrze napęczniało. Blendowanie, dodatek ziarna i znowu czekanie 12 godzin na pieczenie. I w końcu jest mój wyczekany chleb. Smakuje niesamowicie. Zupełnie inaczej niż chleb pszenno-razowy. Jest zaskakująco delikatny i subtelny. Mięciutki. Ma jednolity miękisz wypełniony drobniutkimi porami. Pachnie i smakuje orzechowo, jakby lekko słodkawo. Idealnie komponuje się z serami podpuszczkowymi, pleśniowymi, twarogami i miodem. To idealny wypiek dla osób pozostających na diecie bezglutenowej.
Chleb gryczany – bezglutenowy
(1 bochenek z formy keksowej o wymiarach 26*12)
Składniki:
- 400 g kaszy gryczanej białej niepalonej
- woda
- 2 łyżeczki soli
- 4 łyżki ziaren słonecznika
- 4 łyżki siemienia lnianego
Sposób przygotowania:
- Kaszę wsypać do garnka i zalać wodą. Dłonią przemieszać ziarno. Wodę odlać i czynność mycia powtórzyć 3 razy. To po to, aby pozbyć się wszelkich zanieczyszczeń.
- Kaszę przełożyć do miseczki i zalać wodą. Taką ilością, aby kasza była przykryta 3 cm warstwą wody. Zamieszać. Przykryć lnianą ściereczką i odstawić na noc.
- Rano sprawdzić, czy kasza nie wchłonęła całej wody. Jeśli ziarno na wierzchu jest suche ponownie dolać wody, tak, by ziarno było przykryte. Zamieszać. Kasza w pierwszej dobie „pije” wody najwięcej. Ziarno pęcznieje i staje się lepkie. Ponownie odstawić kaszę pod przykryciem. Do następnego dnia.
- Trzeciego dnia rano na powierzchni kaszy powinny być już widoczne bąble tworzące mętną pianą. Zapach znad miski powinien być kwaskowaty, charakterystyczny dla fermentacji. Ziarno wyraźnie spęczniałe i kleiste.
- Wodę z kaszy odlać, ale nie wylewać. Zostawić, bo będzie przydatna do ustalenia ostatecznej konsystencji. Ziarno zblendować blenderem do uzyskania gładkiej, kleistej, nieco śluzowatej masy. Dosypać sól, słonecznika, siemię lniane i ponownie zblendować. Konsystencja ciasta chlebowego powinna być gęsta, ale łyżka w cieście nie będzie stała. Ostatecznie masa powinna być zbliżona do ścisłości gęstej śmietany i delikatnie zsuwać się z łyżki. Jeśli jest zbyt gęsta i gruzełkowata należy dodać – odlanego wcześniej z moczenia z kaszy – płynu.
- Masę przełożyć do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia.
- Odstawić pod przykryciem na 12 godzin, aby powierzchnia chleba nie wysychała za bardzo. Najwygodniej zostawić chlebek do wyrastania w piekarniku. Po okresie wyrastania na wierzchu powinien pojawić się zaokrąglony „brzuszek”.
- Chleb umieścić w piekarniku (lub nie wyjmować go, jeżeli spędził w nim 12 godzin) i nagrzać do 200 stopni Celsjusza. Piec 60 minut. Na wierzchu pojawi się lekko pęknięta, chrupiąca skórka. Po upieczeniu foremkę wyjąć i wystudzić na kuchennej kratce. Nie zostawiać do studzenia w gorącym piekarniku, żeby chleb za bardzo nie wysechł.