Dziś nie będzie ciasta ani ciasteczek, bo… Przyczyna prozaiczna – skończyła mi się mąka pszenna typ 450. Zawsze mam zapas, ale ostatnio jakoś sporo było pieczenia 😉 A przecież muszę mieć żelazną porcję na codzienny chleb. Nie denerwujcie się. Obiecuję, że jutro będzie coś słodkiego, bo dziś jestem już umówiona na zakupy w moim ulubionym młynie.
Ponadto bloga czytają nie tylko miłośnicy słodyczy, ale też zwolennicy bardziej treściwego jedzenia. Dlatego dziś kopytka domowe z sosem pieczarkowo-cebulowym. Pomysł na kopytka zwykle pojawia się, gdy w domu zostanie gotowanych ziemniaków po obiedzie. Choć z pewnością wśród Was są i tacy, którzy tak bardzo lubią spełniać swoje kulinarne zachcianki, że ziemniaki ugotują specjalnie w celu nadania im drugiego życia – w postaci kopytek. Wiem też, że młode gospodynie domowe często nie chcą się podejmować wykonania tego dania. Zawsze robiła mama, babcia, teściowa, ale ja?! Otóż tak – Ty, właśnie Ty! To nic trudnego. Trzeba się odważyć i spróbować. Tu nic nie może się nie udać. Specjalnie w poście zamieściłam bardzo dokładne zdjęcia. Drogie Panie – do dzieła!
jeszcze słowo o ziemniakach, bo ich rodzaj w przypadku tej potrawy – wg mnie – bardzo istotny. Osobiście preferuję w kuchni ziemniaki odmian mających żółty miąższ. A czemu? Już argumentuję. Białe ziemniaki szybko sinieją. Po ugotowaniu szybko robią się szare i nieapetyczne. Odmiany o żółtym zabarwieniu bulwy nie dość, że wg mnie lepiej smakują, to jeszcze zawierają więcej karotenoidów – związków o działaniu antyoksydacyjnym.
Kopytka domowe
Składniki:
– 850 g ziemniaków najlepiej żółtych
– 2 łyżki mąki krupczatki (40g)
– 5 łyżek mąki pszennej (150g)
– 2 jaja
– szczypta soli
– mąka do podsypania
Sposób przygotowania:
- Ziemniaki ugotować i dobrze odparować. Wystudzić. Przecisnąć przez praskę do ziemniaków lub przepuścić przez maszynkę do mielenia mięsa – sitko na pasztet.
- Dodać mąki, jaja i sól.
- Nie da się z aptekarską dokładnością podać ilość mąki, którą trzeba będzie wrobić w kluski, bo ziemniaki mają różną konsystencję. Zależy ona od odmiany, sposobu odparowania po ugotowaniu. Te bardziej suche, potrzebują mniej mąki do zagniatania, te bardziej wilgotne więcej. Ważne, aby porcje ciasta dawały się turlać po stolnicy swobodnie, żeby masa nam nie przywierała do stolnicy. Wałeczki mają się turlać pod dłońmi bez stawiania oporu. Ważne, aby nie przesadzić z mąką, bo kluski będą twarde po ugotowaniu.
- Wałeczki lekko spłaszczyć i pociąć w kopytka o dowolnym rozmiarze. Takim, jak lubicie.
- Można zrobić próbę gotowania jednej sztuki. Jeśli po ugotowaniu wyczuwacie ziarnistość masy, to znaczy, że trzeba dodać jeszcze mąki. Kluski wrzucać na wrzątek. Gotować w wodzie lekko osolonej. Gdy kopytka wypłyną na wierzch, pogotować na wolnym ogniu jeszcze 30 sekund. Po tym czasie wyławiać łyżką cedzakową i ażurowo kłaść na talerz. Gorące kluski łatwo się sklejają, a potem rwą przy rozdzielaniu. Jak ostygną można już kłaść jedne na drugie.
- Oczywiście kopytka smakują doskonale nie tylko w wersji z sosem pieczarkowo-cebulowym. Mój syn preferuje ze śmietaną i cukrem. Ja lubię też z jogurtem i owocami.
Sos z pieczarkowo-cebulowy
Składniki:
– 3 pieczarki
– 1 cebula
– 2 łyżki oleju roślinnego
– 1 łyżka mąki pszennej
– 1 łyżka mąki ziemniaczanej
– ½ szklanki bulionu warzywnego
– ½ szklanki wody
– sól, pieprz – do smaku
– natka pietruszki lub szczypiorek – do dekoracji
Sposób przygotowania:
- Cebulę pociąć w piórka. Pieczarki pokroić w plasterki.
- Na patelni rozgrzać olej. I zeszklić na nim cebulę. Gdy miękka dodać pieczarki. Dusić do miękkości grzybów.
- Do słoika szklanego wlać wodę i wsypać mąki. Zakręcić i wytrząchnąć do uzyskania konsystencji gęstej śmietany.
- Do gotującego się w garnku bulionu przełożyć pieczarki, cebulę i wlać mieszaninę mąk i wody. Zagotować. Jeśli zbyt gęste dodać wody. Doprawić do smaku solą, pieprzem.
- Sosem polewać ciepłe kopytka. Udekorować pietruszką lub szczypiorkiem.