Witam w piątkowy poranek 🙂
Dziś będzie o… murzynku. Mając 6 lat upiekłam pierwszy raz samodzielnie ciasto. Niezbyt skomplikowane, choć pamiętam, że prosiłam mamę o pomoc podczas czytania przepisu. Kartka była pożółkła i niezbyt wyraźne widniały na niej litery. Na szczęście mama była – jak zawsze – w pobliżu. To ciasto to był właśnie murzynek. Od tamtej pory to już ja odpowiadałam w rodzinnym domu za pieczenie ciast na weekend, rodzinne okazje, czy święta. Bardzo to lubiłam, a los obchodził się ze mną na tyle łaskawie, że długo nie miałam na koncie żadnego zakalca. Dodatkowo ciasta znikały błyskawicznie – dbali o to moi wspaniali bracia. Dzięki nim eksperymentowałam z wyobraźnią i niepokonanymi chęciami. Pamiętam tylko, że jedynym ograniczeniem mojej fantazji była dostępność produktów spożywczych. Ale dziś na szczęście wszystko się zmieniło, a mnie – mimo przybywających lat – inwencji w kuchni nie brakuje. Czasem sentymentalnie wracam do początków moich kulinarnych przygód i stąd na dziś murzynek dla dzieci do szkoły i męża do pracy. Wilgotny, lekko rumowy i bardzo kakaowy. Do kawy idealny!
Murzynek
(przepis na dużą formę keksową 14 cm na 32cm)
Składniki:
– ½ kostki masła
– ¾ szklanki wody
– 1 szklanka cukru
– 3 łyżki stołowe kakao
– 3 jaja
– 1 szklanka mąki pszennej
– 1 szklanka mąki krupczatki
– 1 łyżeczka sody
– 1 łyżeczka płaska proszku do pieczenia
– ½ aromatu rumowego
– ½ aromatu pomarańczowego
– szczypta soli
Sposób przygotowania:
- Masło, wodę, cukier i kakao zagotować. Wystudzić.
- Do masy wystudzonej dodać żółtka, mąkę wymieszaną z proszkiem i sodą. Na koniec dodać aromaty. Wymieszać.
- Ubić na sztywno pianę z białek ze szczyptą soli. Delikatnie wmieszać pianę w masę ciasta.
- Przełożyć do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia.
- Piec około 45 minut w temperaturze 180 stopni Celsjusza.
- Polać polewą płatkami migdałowymi i wiórkami kokosowymi.