Kiedy Amelce nagle zachciało się ciastek, zaproponowałam pierniczki. Córka po zagnieceniu ciasta doszła do wniosku, że nie bardzo ma ochotę czekać, aż ciasto zostanie rozwałkowane, powycinane, bo ona chce ciasteczka – na już! W pierwotnej wersji chciała upiec wielki niekształtny placek. Stwierdziłam, że na aż taką bylejakość mnie nie stać. I nie ma mowy – nie zgodzę się na taki minimalizm. W tym czasie, co Amelka ględziła i wycinała papier na blachę, ja sprawnie turlałam w dłoniach kuleczki. Potem już tylko 20 minut pieczenia i ciasteczka „piernikowe kasztanki” – gotowe. I tak oto błyskawicznie są ciasteczka, ale mają swój kształt i fason. W myśl przysłowia „I wilk syty, i owca cała” 😉
Ciasteczka „piernikowe kasztanki”
(25 sztuk)
Składniki:
- 1/2 szklanki mąki pszennej typ 450
- 1/2 szklanki mąki pszennej razowej typ 2000
- ½ szklanki mąki krupczatki
- 1 łyżeczka sody
- ½ szklanki cukru
- 1 łyżka stołowa kakao
- 1 łyżka stołowa przyprawy do piernika
- 4 łyżki jogurtu naturalnego
- 1 żółtko
- ¼ szklanki mleka
- ¼ kostki masła
Sposób przygotowania:
- Suche składniki umieścić w misce. Wymieszać mąki, sodę, cukier, kakao, przyprawę do piernika.
- Jogurt naturalny wymieszać z żółtkiem, mlekiem i rozpuszczonym, przestudzonym masłem. Wlać do składników suchych. Zagnieść ciasto. Jeśli ciasto zbyt luźne, to dosypać mąki, jeśli zbyt zwarte, to dodać jeszcze odrobinę mleka.
- Odrywać porcje ciasta. I turlać w dłoniach kuleczki wielkości orzecha włoskiego.
- Układać kulki na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. W ilości 5 na 5 sztuk.
- Piec w 180 stopniach Celsjusza przez czas 20 minut.
- Wystudzić na kratce.