Naszło mnie na precelki. Jak byłam mała, to bardzo lubiłam zagryzać wszelkie obwarzanki i precelki. Twarde, zapychające. Takie, co trzeba było popijać, bo inaczej człowiek był zaklajstrowany zupełnie. Pamiętam, żeby były z makiem, albo cukrem. Czasem solone – te lubiłam najmniej. Odtworzyłam te smaki w dwóch wersjach: na słodko z makiem, sezamem i pikantnie z różnymi posypkami. Dodatek drożdży i jajka w różnych ilościach determinuje twardość. Składałam na dwa sposoby. W serduszka i tradycyjnie w precelek. Dziś wersja twarda – serduszkowa, a kolejne wkrótce 😊
Precelkowe serduszka
(ok. 20 sztuk – w zależności od rozmiarów serduszek)
Składniki:
- 15 g drożdży świeżych lub 8 g drożdży suchych
- 3/4 szklanki mleka (150 ml)
- 4 łyżki cukru (50g)
- 2,5 szklanki mąki pszennej (350 g)
- szczypta soli
- 1/4 szklanki oleju (50g)
Dodatkowo:
- do posmarowania: 1 jajko roztrzepane
- do posypania: mak
Sposób przygotowania:
- Ze świeżych drożdży zrobić zaczyn. Drożdże w miseczce zalać ciepłym mlekiem, dodać cukier. Wymieszać i posypać po wierzchu łyżką mąki. Odstawić do wyrośnięcia na 10 minut.
- Po tym czasie dodać mąkę, sól i olej. Wyrobić ciasto. Można użyć miksera z końcówkami do wyrabiania ciasta lub automatu do wypieku chleba.
- Wyrobione ciasto odstawić do wyrośnięcia na 30 minut.
- Wyrośniętą masę przerobić, żeby wycisnąć jej pęcherzyki powietrza. Odrywać z całości kuleczki wielkości piłeczki do ping-ponga. Złożyć go równo na pół. I zwinąć dwie części jedna za drugą. Jak świderek. Z ciasta formować serduszko. Zlepiając je na środku dwóch ramion.
- Uformowane układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Zostawić do wyrośnięcia na 30 minut pod ściereczką.
- Wyrośnięte posmarować pędzelkiem maczanym w rozmąconym jajku i posypać po wierzchu makiem.
- Piec 10-12 minut w temp. 180 stopni. Wystudzić na kratce.