Zostało kaszy gryczanej z obiadu. Leżał na tacce samotny banan, a mnie zachciało się placuszków. Dodałam jajko, cynamon, trochę razowej mąki żytniej, żeby skleić masę i usmażyłam na patelni bez tłuszczu. Sięgnęłam po jogurt naturalny i białe porzeczki, które swą kwaskowatością cudnie przełamały mdławego banana. Gdzieś w tle wyczuwalny orzechowy smak kaszy gryczanej. W 10 minut powstał pyszny posiłek potreningowy 😊
Placuszki gryczano-bananowe
(ok. 6 sztuk)
Składniki:
– 60 g kaszy gryczanej
– 1 banan średniej wielkości (100 g samego owocu bez skóry)
– 150 g serka ziarnistego typu light
– ½ łyżeczki cynamonu
– 1 całe jajo
– 2 łyżki mąki żytniej razowej typ 1850
Sposób przygotowania:
- Kaszę ugotować al dente w wodzie z odrobiną soli. Wystudzić.
- Do miski przełożyć kaszę. Dodać pokrojonego w drobną kostkę banana. Dołożyć serek ziarnisty i cynamon. Dodać jajko i mąkę. Wszystko wymieszać.
- Dobrze rozgrzać patelnię i łyżką stołową nakładać porcje ciasta. Spłaszczyć na wysokość 1,5 centymetra. Smażyć z obu stron na suchej patelni. Na wolnym ogniu. Jeśli Wam się przyklejają, to posmarować patelnię olejem. Ja używam patelni Happycall, na której nic się nie przypala.
- Podawać na ciepło lub na zimno. Smakują idealnie niezależnie od temperatury podania.
- Najlepsze z jogurtem naturalnym i owocami sezonowymi.