Chyba nie powinnam tak pisać, ale niech prawda ujrzy światło dzienne. W kuchni bardzo ważną przesłanką jest dla mnie idea: zero waste, czyli nie marnujemy jedzenia. A tak się złożyło, że akurat została porcja pieczonego kurczaka w lodówce. Kurczak był nie byle jaki, bo wiejski Leghorn. Tego nie można zmarnować! Patrzyłam na niego szukając w myślach koncepcji, jak go zjeść. Inwencja twórcza – na szczęście – mnie nie zawodzi i nagle pach: pojawiła się myśl: zrobię sobie sałatkę! Ale mięso sobie przesmażę na suchej patelni na skwarki. Nadam mu drugie życie 😉 Taki patencik na wskrzeszenie smaku i do tego dużo zielonych liści. Wykończenie nietypowe, bo sosem z czosnkiem, imbirem i konfiturą z malin. Pyszności!
Sałatka z pieczonym kurczakiem
(porcja dla 2 osób)
Składniki:
- 200 g mięsa z pieczonego kurczaka
- ½ papryki czerwonej
- 5 cm pora
- 50 g liści szpinaku baby
- garść liści rukoli
Sos:
- 1 ząbek czosnku
- 1 cm korzenia imbiru
- 6 łyżek wody
- 1 łyżka dżemu malinowego
Sposób przygotowania:
- Mięso pokroić w drobną kostkę. Usmażyć na suchej patelni na skwareczki. Gdy mięso będzie już podsmażone, dodać pokrojonego w krążki pora i paprykę pociętą w kostkę. Smażyć chwilę.
- Przygotować sos. Do małego słoiczka włożyć zmiażdżony czosnek, wlać wodę, dodać pokrojony drobno imbir oraz dżem malinowy. Wstrząsnąć, żeby składniki się wymieszały. Gotowy sos dodać do mięsa i smażyć jeszcze moment.
- Liście szpinaku i rukoli ułożyć na spodzie talerza.
- Na sałatę wyłożyć mięso z warzywami i sosem.