
Zastanawialiście się czasem, jak powstają przepisy na bloga? Jak rodzi się w głowie pomysł na recepturę nowej potrawy? Otóż stan weny dopada znienacka. W różnych okolicznościach natury. Bywa, że myśl pojawia się w czasie spaceru, w czasie drogi samochodem, w kolejce na zakupy, w ogrodzie podczas przycinania malin, czy wreszcie w toalecie – tu podobno pojawiają się najlepsze pomysły ever! Ten pomysł pojawił się mojej głowie tuż przed snem. Żeby nie zapomnieć ulotnych myśli mam na szafce nocnej notesik i ołówek. Bywa, że nie chce mi się zapalać światła i bazgrzę coś po ciemku. Rano sama nie mogę uwierzyć, że te hieroglify wyszły spod mojej ręki 😉 Poniższa receptura to hybryda (jakże to modne dziś słowo) dwóch moich ulubionych przepisów na muffinki. Postanowiłam ożenić ze sobą mufiinki bardzo marchewkowe i muffinki z twarogiem. Co wyszło? Muffinki serowo-marchwiowe – zdecydowanie zdrowa słodycz. To jakby małe zapieczone serniczki. Pyszne!!!
Muffinki serowo-marchwiowe
(25 sztuk)
Składniki:
- 320 g białego sera twarogowego
- 2 jajka
- ¾ szklanki cukru
- ½ szklanki oleju
- 2 łyżki aromatu migdałowego
- ½ szklanki mleka
- szczypta soli
- 1 szklanka mąki pszennej typ 720 (125 g)
- 1 szklanka mąki pszennej typ 500 (160 g)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 2 średnie sztuki marchewki (200 g)
Sposób przygotowania:
- Ser wyłożyć do miski. Dodać jajka, cukier. Zblendować blenderem na jednolitą masę.
- Do masy dodać olej, aromat, mleko, sól oraz mąki przesiane z proszkiem do pieczenia i sodą.
- Marchew obrać, zetrzeć na tarce jarzynowej na drobnych oczkach. Dodać do masy.
- Formy sylikonowe wyłożyć papilotkami papierowymi. Uzupełnić każdą z nich masą do ¾ wysokości papilotki. Masę najlepiej nakładać łyżeczką, bo jest dość zwarta.
- Wypełnione foremki wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 35 minut w temperaturze 160 stopni Celsjusza. Wystudzić na kratce.