Czasem wydaje mi się, że jadłam już tak wiele dziwnych potraw, że nic mnie nie zaskoczy. I wtedy, znienacka, Amelka przybywa z jakąś nową koncepcją. Tym razem – wielkie dziwo – ciasto pod pizzę na bazie serów: twarogowego i mozzarelli. Wiem, wiem – brzmi abstrakcyjnie. Dla mnie też brzmiało. Miałam wrażenie, że będzie lepkie, glinowate, a przede wszystkim niezjadliwe, bo kwaśne. No ale, żeby nie było, że jestem: stereotypowa, nudna, niereformowalna, konserwatywna, nieelastyczna i etc., to nie odmówię dziecku realizacji pomysłu. Stanęłam bez przekonania przy kuchennym blacie. Niech się dzieje wola nieba – pomyślałam. Do miski wrzuciłam składniki – wedle pomysłowości, zarobiłam, rozgniotłam i do piekarnika. Potem czekanie, ale ku mojemu zaskoczeniu – już sam zapach zapowiadał się zachęcająco. Jeszcze większe oczy zrobiłam degustując – o raaaaany, jakie to dobre! Lekko ciągliwe ciasto, cudnie pachnące, smaczne samo w sobie. Dodatki wydają się zbędne, bo masa serowa ma swój specyficzny, pyszny smak podpieczonego sera. Będę z tym ciastem kombinować, ile się tylko da, bo jest odlotowe!
Pizza na serowym cieście
(porcja na dużą blachę piekarnika)
Składniki:
- 300 g mozzarelli light (2 kulki)
- 420 g sera białego chudego
- 2 jajka
- 120 g mąki pszennej
- ¼ łyżeczki soli
- 1 łyżeczka oregano
- 4 łyżki koncentratu pomidorowego
- 4 plastry żółtego sera
- 4 plastry szynki chudej
- ½ papryki czerwonej
Sposób przygotowania:
- Mozzarellę zetrzeć na tarce jarzynowej na dużych oczkach. Przełożyć do miski.
- Ser biały rozgnieść widelcem. Dodać do mozzarelli. Wbić jajka i wymieszać. Dodać mąkę, sól i oregano. Wymieszać i zarobić ciasto. Będzie miało dość luźną konsystencję.
- Masę serową ułożyć równomiernie na blasze piekarnika wyłożonej papierem do pieczenia. Zapiec w temperaturze 180 stopni przez 15 minut.
- Po tym czasie wyjąć. Gorące ciasto posmarować koncentratem pomidorowym.
- Wyłożyć pociętą w paski szynkę, starty ser i pociętą w paski paprykę.
- Ponownie zapiec w 180 stopniach Celsjusza przez 10 minut.