Kopytka z truskawkami

Zostało ziemniaków z sobotniego obiadu, więc w niedzielę postanowiłam zrobić kopytka. Na etapie wymyślania sosu, rodzina mnie zaskoczyła zupełnie. Wpadli na pomysł, że zjedzą kopytka z… truskawkami. Pytam:

– Ale jak to z truskawkami?!

 Co usłyszałam od syna:

– A kto nam zabroni, mamo? W końcu kopytka, to też kluski 😉

Patrzyłam z niedowierzaniem, jak mąż rozdrabnia w malakserze truskawki, bo nie miały być – banalnie – w formie musu, tylko oryginalnie – w postaci kawałków drobnych poszatkowanych. Na ciepłych kopytkach pojawiła się truskawkowa słodycz, a na niej jogurt naturalny. Od siebie dodałam bez przekonania po listku mięty. Rodzina pochłaniała kolejne talerze z zachwytem. A ja spozierałam na nich z nieskrywanym oburzeniem. Przecież to bestialstwo tak traktować kopytka. To bezczeszczenie wzniosłej formy klusiorów mających  kulinarną tradycję w kuchni polskiej. Cóż począć… pozostał mi tylko śmiech 😊 Aż tu nagle doniesiono mi na widelcu degustacyjną porcję tej delicji. I teraz będzie nagły zwrot akcji: w jednej chwili po spróbowaniu, mój wewnętrzny opór przeistoczył się w apetyt. Podsumuję smak niezbyt wyszukanym zwrotem, bo nie na co tu dłużej gadać: raaaaaaany, jakie to dobre!!!     

Kopytka z truskawkami

(porcja dla 5 osób)

Składniki:

  • 900 g ziemniaków najlepiej żółtych (mogą być pozostałe z dnia poprzedniego)
  • 2 łyżki mąki krupczatki (40 g)
  • 6 czubatych łyżek mąki pszennej (150 g)
  • 1 jajo
  • mąka do podsypania stolnicy
  • szczypta soli do wody do gotowania

Dodatkowo:

  • 600 g truskawek
  • 500 g jogurtu naturalnego
  • listki mięty – do ozdoby

Sposób przygotowania:

  1. Ziemniaki ugotować i dobrze odparować. Wystudzić. Przecisnąć przez praskę do ziemniaków lub przepuścić przez maszynkę do mielenia mięsa – sitko na pasztet.
  2. Do masy ziemniaczanego dodać do jajo, mąkę pszenną, krupczatkę. Nie da się powiedzieć dokładnie, ile mąki trzeba będzie wrobić w kluski, bo ziemniaki mają różną konsystencję. Te bardziej suche, potrzebują mniej mąki do zagniatania, te bardziej wilgotne więcej.
  3. Z porcji ciasta formować wałeczki. Ważne, aby porcje ciasta dawały się turlać po stolnicy swobodnie, żeby masa nam nie przywierała do stolnicy. Wałeczki mają się turlać pod dłońmi bez stawiania poru. Jeśli masa będzie zbyt luźna, kopytka będą miały konsystencję lekko gruzełkowatą.
  4. Kopytka wrzucać na lekko osolony wrzątek. Kopytka wyławiać łyżką cedzakową od razu, gdy wypłyną na wierzch. Ażurowo kłaść na talerz, żeby swobodnie przestygły.  Gorące kluski łatwo się sklejają, a potem rwą przy rozdzielaniu.  Jak ostygną można już kłaść jedne na drugie.
  5. Podawać ciepłe. Przestudzone idealnie smakują odsmażane.

Dodaj komentarz