Author Archives: Ola Czarnewicz-Kamińska

Marynowana cukinia w talarkach

W ubiegłym roku nie nadążałam przejadać cukinii z ogródka. Ileż można terroryzować rodzinę tym warzywem? Wysycona konsumpcyjnie wpadłam na pomysł zamknięcia jej w słoikach w zalewie z dodatkiem octu, cukru, miodu i soli. Próba okazała się hitem wśród moich przetworów. Marynowana cukinia w talarkach przetrwała próby przechowalnicze i z powodzeniem można ją polecać. Warzywo zachowuje chrupką konsystencję, zyskuje swoiste słodko-kwaśne walory. Wyjęte z zalewy, w smaku jest zupełnie niepodobne do niczego, co znam 😊 Nie dość, że powstała nowa jakość sensoryczna, to wg mnie takie słoiczki upakowane kolorowymi plastrami, są przepiękną ozdobą jesiennego stołu. Estetycznie ujmują mnie swoją zieloną pasiastowatością i kremową plamistością, poprzedzielaną pomarańczą marchewki i bielą cebuli.

Marynowana cukinia w talarkach

(porcja na 10 słoiczków 300 ml)

Wsad warzywny

Składniki:
– 4 młode cukinie

– 3 marchewki

– 2 cebule

Dodatkowo w każdy słoik:

– 2-3 ziarenka ziela angielskiego

– 4-5 ziarenek pieprzu czarnego

– 1 mały listek laurowy lub ½ dużego

– 1 łyżka stołowa drobnych baldachimów kopru (bez łodyg)

– 1 łyżeczka mała ziaren gorczycy

Zalewa

Składniki:

– 6 szklanek wody
– 1,5 szklanki octu
– 1 szklanka cukru
– 1 łyżka miodu
– 3 łyżki soli

Sposób przygotowania:

  1. Cukinię umyć i pokroić w talarki o grubości 0,5 cm. Średnica plastra musi być takiego rozmiaru, żeby dał swobodnie ułożyć poziomo się w słoiku.
  2. Marchew umyć, obrać i pokroić w 2-3 milimetrowe plasterki. Wrzucić na wrzątek i gotować 2 minuty. Odcedzić na sicie.
  3. Cebulę obrać i również pokroić w talarki. Przelać wrzątkiem na sicie – zblanszować.
  4. Wszystkie składniki zalewy umieścić w garnku, wymieszać i zagotować.
  5. Na dno każdego słoika włożyć przyprawy: ziele angielskie, ziarno pieprzu, listek laurowy, koper i gorczycę.
  6. W słoiki układać na przemian: cukinia – marchew – cebula – cukinia – marchew – cebula… i tak aż do wyczerpania składników.
  7. Słoiki zalać ciepłą zalewą i pasteryzować 5 minut.
  8. Odstawić do wystudzenia.

Spaghetti z cukinii z kozim serem

Sezon na cukinię uważam za otwarty! Mam już piękne okazy w swoim ogrodzie. Były już grillowane plastry, było leczo, smażone racuszki i przyszedł czas na niecodzienną postać – spaghetti z cukinii. Kiedyś dostałam w prezencie od wdzięcznej pacjentki super sprzęt do rozdrabniania warzyw. Jest w nim przystawka do robienia długich wstążek z warzyw. Wychodzą takie właśnie super długie niteczki. Wyglądają bajecznie i podobają się dzieciom. Podsmażone z czosnkiem i posypane serem kozim lub fetą smakują wybornie. Posiłek to szybki i prosty w przygotowaniu. Niskokaloryczny i zdrowy. Danie fit niezwykle subtelne w smaku.

Spaghetti z cukinii z kozim serem

(porcja dla 2 osób)

Składniki:

– 1 duża cukinia (około 600 g)

– 2 ząbki czosnku

– 1 łyżka oleju roślinnego

– 2 łyżki ziarna słonecznika

– 100 g sera koziego lub parmezanu

– sól, pieprz – do smaku

Sposób przygotowania:

  1. Cukinię umyć i nie obierać. Rozdrobnić na długie nitki przy użyciu temperówki do warzyw. Sprzęt do nabycia w sklepach gospodarstwa domowego.
  2. Czosnek pokroić w kostkę.
  3. Olej rozgrzać na patelni i wrzucić na niego rozdrobniony czosnek. Smażyć minutę.
  4. Po tym czasie na patelnię wyłożyć cukinię. Smażyć bez przykrycia 5 minut starając się odparować jak najwięcej płynu. Często mieszając, aby na dnie było wciąż świeże warzywo. Nitki szybko stają się szkliste.
  5. Ziarno słonecznika uprażyć na patelni i dodać do cukinii. Doprawić solą i pieprzem.
  6. Ser zetrzeć na tarce jarzynowej, na małych oczkach.
  7. Ciepłe spaghetti wyłożyć na talerz. Posypać kozim serem lub parmezanem.

Pasta (jak smalec) z białej fasoli

Lubicie pajdę chleba ze smalcem i skwarkami? To mam dla Was świetną alternatywę z dużo mniejszą zawartością cholesterolu 😊 Pastę z białej fasoli z cebulką i przesmażoną kiełbaską. Nie tylko wygląda, ale smakuje jak tradycyjny smalec. A jednocześnie jest dużo mniej kaloryczna, zasobna w roślinne białko i dużo zdrowsza od tradycyjnego smalcu wieprzowego. To super smarowidło na pieczywo dla wszystkich dbających o linię i swój profil lipidowy 😉

Pasta (jak smalec) z białej fasoli

Składniki:

– 700 g ugotowanej fasoli

– 1,5 cebuli

– 1 łyżka oleju roślinnego

– 5 plasterków kiełbasy chudej np. żywieckiej

– 1 łyżka sosu sojowego

– 1 łyżka przyprawy w płynie Maggi

– 1 łyżka oleju sezamowego

– sól, pieprz – do smaku

– majeranek – do smaku

Sposób przygotowania:

  1. Fasolę namoczyć dzień wcześniej zalewając wrzątkiem. Przykryć i odstawić. Rano tę wodę wylać i zalać świeżym wrzątkiem. Odstawić jeszcze na godzinę i czynność powtórzyć. Ten zabieg po to, aby wypłukać substancje, które powodują wzdęcia po spożyciu fasoli. Po trzecim zalaniu wrzątkiem ziarno fasoli ugotować w wodzie lekko osolonej z dodatkiem majeranku. Nie odlewać płynu, tylko wyjąć ziarno. Płyn zostawić, bo będzie potrzebny podczas blendowania. Ziarno wystudzić.
  2. W tym czasie cebulę drobno posiekać w kostkę. Zeszklić na oleju roślinnym.
  3. Kiełbasę pokroić w drobniutką kostkę.
  4.  
  5. Gdy cebula dobrze podsmażona dodać kiełbasę. Smażyć do momentu zrumienienia kosteczek kiełbasianych. Wystudzić.
  6. Wystudzone ziarno fasoli rozdrobnić blenderem na maksymalnie dużej prędkości i mocy. Ale czynić to stopniowo, przerywając co chwila. Ziarno jest suche i bardzo łatwo podczas blendowania spalić blender. Jeśli fasola ciężko się blenduje dodawać porcjami wodę pozostałą z gotowania fasoli. W ten sposób uzyskać smarowną konsystencję.
  7. Pastę doprawić do smaku olejem sezamowym, sosem sojowym, maggi oraz solą, pieprzem i majerankiem. Dobrze wymieszać, żeby nigdzie nie powstały grudki przypraw.
  8. Na koniec dodać przesmażoną cebulę i kiełbasę.
  9. Przechowywać w lodówce.
  10. Podawać na chlebie razowym z ogórkiem kiszonym.

 

Sałatka z białą fasolą i kolorowym makaronem

Jakoś coraz mniej w mojej diecie mięsa, a coraz więcej strączkowych. Dzieci uwielbiają fasolę, więc dziś sałatka z białą fasolą i kolorowym makaronem. Tak, żeby na talerzu było barwnie i apetycznie.

Sałatka z białą fasolą i kolorowym makaronem

(4 porcje)

Składniki:

– 150 g suchego makaronu kolorowego (np. Arcobaleno Italian Rainbow Pasta)

– 200 g fasoli białej typu Jaś

– 1 łyżka stołowa majeranku

– 3 jajka

– 20 cm pora

– 1 łyżka stołowa majonezu

– 1 łyżka stołowa musztardy

– sól, pieprz – do smaku

Sposób przygotowania:

  1. Makaron ugotować al dente. Przełożyć na sito i przelać zimną wodą, żeby się nie kleił.
  2. Fasolę namoczyć dzień wcześniej zalewając wrzątkiem. Przykryć i odstawić. Rano tę wodę wylać i zalać świeżym wrzątkiem. Odstawić jeszcze na godzinę i czynność powtórzyć. Ten zabieg po to, aby wypłukać substancje, które powodują wzdęcia po spożyciu fasoli. Po trzecim zalaniu wrzątkiem ziarno fasoli ugotować w wodzie lekko osolonej z dodatkiem majeranku. Odcedzić i Wystudzić.
  3. Jajka ugotować na twardo.
  4. Pora pokroić w drobne paseczki.
  5. Wszystkie składniki połączyć w misce.
  6. Dodać musztardę i majonez. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
  7. Wszystko dokładnie wymieszać.

 

Chłodnik litewski

Szukacie pomysłu na obiad, gdy żar leje się z nieba? Chłodnik to doskonały pomysł na zupę gaszącą pragnienie, gdy za oknem upał i z apetytem bywa różnie. To jedna z niewielu zup, których przygotowanie nie wymaga gotowania. Jest bardzo odżywcza. Jej porcja dostarcza białka, błonnika pokarmowego oraz witamin i składników mineralnych – niezbędnych, bo tracimy je wraz z potem.

Chłodnik bywa serwowany w wielu wersjach kolorystycznych i smakowych. Ja preferuję chłodnik czerwony, zwany litewskim, niekiedy kresowym. Choć pochodzenie tej zupy jest dość dyskusyjne. Jej korzeni doszukujemy się zarówno w kuchni litewskiej, jak i polskiej. Wzmianki o chłodniku znaleźć możemy w staropolskiej literaturze. Chłodnik podano Wokulskiemu w czasie odwiedzin w domu Izabeli Łęckiej. Gościł też na stole podczas wielkiej uczty na zamku w Soplicowie.

Smak zupy można urozmaicać według własnej inwencji twórczej stosując dodatki, dbając o to, by ich smak i konsystencja nawzajem dobrze się komponowały. Dobry chłodnik powinien być bezdyskusyjnie: zimny, intensywnie różowy i orzeźwiający. A nade wszystko pełen niespodzianek… 😊

Chłodnik litewski

(porcja dla 2 osób)

Składniki:

  • 450 ml kefiru
  • 1 pomidor
  • 1 ogórek
  • 1 jajo na twardo
  • 2 rzodkiewki
  • 2 sztuki buraczka gotowanego lub marynowanego
  • pół pęczka botwinki
  • 1 łyżka stołowa posiekanego szczypiorku
  • 1 łyżka stołowa posiekanego koperku
  • 1 łyżka stołowa posiekanej natki pietruszki
  • sól, pieprz – do smaku

Sposób przygotowania:

  1. Kefir przelać do dzbanka.
  2. Wszystkie warzywa umyć dokładnie i osuszyć.
  3. Pomidora, ogórka (ze skórką), buraczka, rzodkiewkę pokroić w kostkę.
  4. Jajo obrać i pokroić w ósemki.
  5. Koperek, szczypiorek, nać pietruszki drobno posiekać.
  6. Botwinkę umyć, pokroić w paseczki i przelać wrzątkiem na sicie.
  7. Wszystkie składniki połączyć w garnku i dobrze wymieszać.
  8. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
  9. Przelać do dzbanka.
  10. Podawać ze smażonymi ziemniakami albo kaszą gryczaną.

 

Moja rada:

Przygotowanie chłodnika nie zajmuje wiele czasu, jednak gwarancją sukcesu jest temperatura podania zupy. Gdy chcemy by był naprawdę zimny, trzeba wstawić go do lodówki na kilka godzin. Jeżeli w lodówce znajduje się wolne miejsce radzę wstawić tam również wazę, filiżanki, w których go podamy i miseczki na dodatki. Jeśli posiłek będzie podawany na dworze, wazę z chłodnikiem dobrze jest umieścić w większym naczyniu napełnionym lodem.

 

 

Kawowy sernik na zimno

Córka nareszcie wróciła z kolonii – jest niecodzienna okazja do świętowania! Postanowiłam przygotować na tę okoliczność coś niezwykłego i oryginalnego. Ciasto, którego jeszcze nigdy w moim domu nie było. Absolutna nowość – kawowy sernik na zimno!

Przyznam, że już od dawna przymierzałam się do sernika na zimno innego niż waniliowy z galaretką na wierzchu. A że uwielbiam kawę, to wymyśliłam masę kawową o konsystencji delikatnej pianki. Pysznej i wykwintnie deserowej. Idealnie zaspokajającej podniebienie nawet najbardziej wysublimowanego smakosza kawy 😊

Kawowy sernik na zimno

(tortownica średnicy 23 cm)

Składniki:

– 1 kg zimnego sera sernikowego z wiaderka

– 350 ml jogurtu naturalnego

– 5 łyżek stołowych cukru pudru (jeśli lubicie bardzo słodkie, to dodać cukru wg uznania)

– 2 łyżki stołowe kawy rozpuszczalnej

– 3 łyżki stołowe żelatyny

– ¼ szklanki gorącej wody

– 27 małych biszkoptów (w zależności od wymiarów tortownicy i biszkoptów)

– polewa czekoladowa: http://ladydieta.pl/2018/10/08/blyskawiczna-polewa-czekoladowa/

– ewentualnie porzeczki czarne do dekoracji

Sposób przygotowania:

  1. Schłodzony ser przełożyć do miski. Wlać jogurt. Napowietrzyć mikserem dodając cukier puder.
  2. Gdy masa będzie gładka dodać kawę rozpuszczalną i dalej mieszać mikserem.
  3. Żelatynę wsypać do szklanki i zalać wrzątkiem. Wymieszać do rozpuszczenia. Gdy wystudzona wlać do masy serowej. I szybko zmiksować, bo żelatyna dodana do chłodnej masy serowej powoduje szybkie jej gęstnienie.
  4. Na dnie tortownicy ułożyć biszkopty.
  5. I wylać masę serową. Odstawić do zestalenia.
  6. Przygotować polewę czekoladową zgodnie z przepisem: http://ladydieta.pl/2018/10/08/blyskawiczna-polewa-czekoladowa/
  7. Wierzch ciasta polać polewą i odstawić do zastygnięcia.
  8. Można udekorować dowolnymi owocami.

 

 

 

 

 

 

 

Chlebek pszenny

Jestem zwolenniczką razowego pieczywa, ale rodzina niekiedy domaga się chlebka z białej mąki. Przyznam, że ma on jeden niepowtarzalny walor – pachnie podczas pieczenia o wiele bardziej apetycznie, niż pieczywo wypiekane na zakwasie z użyciem mąki razowej. Dlatego raz na jakiś czas w moim domu pojawia się on – chlebek pszenny. Bialutki i pulchniutki. Z uwagi na kształt świetnie sprawdza się w tostach do szkoły 😊

Chlebek pszenny

(forma keksowa 26 na 12 cm)

Składniki:

  • 20 g drożdży
  • 1 łyżeczka cukru
  • 2/3 szklanki mleka (150 ml)
  • 2 szklanki mąki pszennej typ 500 (250 g)
  • 2 łyżki stołowe oleju roślinnego (20 g)
  • 1/2 łyżeczki soli

Sposób przygotowania:

  1. Przygotować rozczyn drożdżowy: drożdże rozkruszyć do miseczki, dodać cukier, ciepłe mleko. Lekko wymieszać. Posypać 1 łyżką mąki.
  2. Odstawić do wyrośnięcia. Do wyrośniętych drożdży wsypać mąkę wymieszaną z solą i olej. Wyrobić ciasto.
  3. Przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na około 30 minut.
  4. Po tym czasie ciasto wyjąć i lekko przerobić.
  5. Uformować w wałek i włożyć do foremki keksowej wyłożonej papierem do pieczenia.
  6. Naciąć ozdobnie. Najlepiej maczanym w wodzie lub oleju nożem.
  7. Odstawić na ok. 20 minut, aby chlebek podrósł. Ciasto powinno rosnąć do momentu, gdy potroi objętość. Wyrośnięte posmarować rozmąconym jajkiem.
  8. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 100 stopni Celsjusza. Piec 35 minut w temperaturze 180 stopni Celsjusza. Chlebek wyjąć z piekarnika, aby za bardzo nie wysechł.
  9. Gdy lekko przestygnie wyjąć z blaszki i zdjąć papier.
  10. Przechowywać w chlebaku lub zawinięty w lnianą ściereczkę. Nie zostawiać na wierzchu, bo szybko wysycha i zaczyna się kruszyć.

 

 

Ciasto z marchwią z prodiża 

Od lat wykorzystuję warzywa, jako wdzięczny składnik wypieków. Marchew, obok buraka czerwonego, cukinii, kabaczka i dyni odnajduje się w ciastach doskonale. Dzisiejsza – lipcowa – marchew jest niezwykle smaczna. Świeżutka, soczysta i bardzo słodka. Warto ją jadać teraz, bo jest zrywana w stadium idealnej dojrzałości konsumpcyjnej. Z uporem i konsekwencją trzeba namawiać dzieci do jej jedzenia. Ciasto z dodatkiem marchewki można z sukcesem wykorzystać, by „przemycić” nieco warzyw w diecie dzieci, które krzywią się na jej widok. Młoda marchew nadaje słodyczy. Zupełnie innej niż ta pochodząca z cukru. Dzięki marchewce ciasto jest też wilgotne i dłużej zachowuje świeżość. Dla mnie niezwykłym walorem tego ciasta są względy estetyczne – pięknie wygląda i cieszy oko.

Ciasto z marchwią z prodiża 

Składniki:

(porcja do tradycyjnego prodiża)

  • 1 szklanka oleju
  • 0,5 szklanki cukru brązowego
  • 0,3 szklanki cukru białego
  • 3 jajka
  • 2 szklanki mąki pszennej
  • 1,5 łyżeczki kakao
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka sody
  • 1,5 łyżeczki cynamonu
  • 2 pełne (ubite) szklanki surowej tartej marchwi
  • 4 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczowej
  • 4 łyżki rodzynek
  • 4 orzechy włoskie

Sposób przygotowania:

  1. Olej wlać do cukru – wymieszać blenderem lub łyżką.
  2. Do masy wbijać pojedynczo całe jaja. Zmiksować mikserem.
  3. Następnie do miseczki dosypać mąkę wymieszaną z kakao, proszkiem, sodą i cynamonem.
  4. Zmiksować dokładnie na jednolitą masę.
  5. Dodać do masy utartą marchew, bakalie i zmiażdżone orzechy.
  6. Wylać na dowolną formę do pieczenia. Może być kwadratowa lub okrągła. Ja wybrałam prodiż, bo chciałam mieć pusty środek, a nie posiadam formy z ładnym kominkiem.
  7. Piec 30-40 minut w temperaturze 200 stopni Celsjusza. W przypadku prodiża z grzałką góra i dół jednocześnie.
  8. Po upieczeniu pozostawić ciasto jeszcze na 10 minut w piekarniku lub prodiżu, żeby spokojnie przestygło.
  9. Ciasto można posypać cukrem pudrem, polać polewą czekoladową, lukrem. Wg mnie najładniejszy garnir każdego dania to świeże kwiaty z własnego ogrodu.

 

Bułki grahamki z ziarnami

Kto powiedział, że świętować wakacje trzeba leniwie?

Podczas wczorajszego śniadania, ze strony moich dzieci, padł pomysł menu na kolację – sałatka grecka. A do sałatki najlepiej smakuje świeże, pulchniutkie pieczywo. Dlatego ciepło piekarnika po pieczeniu kaczki na obiad, postanowiłam wykorzystać do wypieku bułeczek grahamek. Z chrupiącą skórką na wierzchu, siemieniem lnianym, ziarnem dyni i słonecznika w środku. Mój dom pachnie – dziś dla odmiany – piekarnią 🙂

Bułki grahamki z ziarnami 

(16 sztuk)

Składniki:

  • ¼ kostki drożdży (25 g) lub 8g drożdży suszonych
  • ½ szklanki wody ciepłej (do rozczynu z drożdżami)
  • 1 łyżeczka cukru (do drożdży)
  • 2 szklanki mąki pszennej tortowej typ 450
  • 2 szklanki mąki pszennej razowej typ 2000
  • 2 szklanki mąki żytniej razowej typ 1850
  • ½ szklanki otrąb dowolnych
  • po 2 łyżki ziaren dyni, słonecznika, sezamu, siemienia lnianego, płatków owsianych
  • 300 ml wody (może być też gazowana)
  • 2,5 łyżeczki soli
  • 2 łyżki miodu
  • ¼ szklanki kefiru
  • 20 g oleju
  • rozmącone jajko – do posmarowania

Sposób przygotowania:

  1. W ciepłej wodzie rozpuścić drożdże, cukier. Dodać łyżkę mąki. Rozmieszać i przykryć talerzykiem. Odstawić do momentu aż rozczyn podwoi objętość. Około 10 minut.
  2. Wymieszać mąki, otręby, płatki i ziarna. Zrobić dołek i wlać rozczyn drożdżowy. W pozostałej wodzie rozpuścić sól i miód. Dodać do mąki z rozczynem. Na koniec wlać kefir.
  3. Zarobić ciasto łyżką i pod koniec wlać olej. Ze wszystkich składników wyrobić gładkie ciasto rękami.
  4. Przykryć ściereczką i zostawiać do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na 1 godzinę. Po tym czasie ciasto przerobić i formować kulki wielkości piłki do tenisa ziemnego.
  5. Formując bułeczkę każdorazowo dłonie posmarować olejem lub wodą, dzięki temu ciasto nie będzie się kleić do łapek. Z tej porcji składników wychodzi 16 bułeczek.
  6. Ułożyć bułeczki na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Posmarować rozmąconym jajkiem.
  7. Odstawić, aby troszkę wyrosły. Gdy się ruszą wstawić nagrzanego piekarnika do temperatury 100 stopni Celsjusza. Podkręcić temperaturę do 180 stopni Celsjusza i piec przez ok. 30 minut – w zależności od piekarnika. Bułeczki upieczone, gdy ich skórka jest apetycznie rumiana.
  8. Można je zostawić do wystudzenia w piekarniku przy uchylonych drzwiczkach.