Author Archives: Ola Czarnewicz-Kamińska

Muffinki waniliowo-kakaowe

Niedzielny poranek… 9:10 Pilates, a zapowiedział się brat na kawę. Co tu na szybko zrobić? Oczywiście zawsze sytuację ratują muffinki. Tym razem waniliowo-kakaowe. Szybkie i proste. Wyrastają super, a wyglądają jak łaciate krówki. Takie puchate i dorodne. A na poniedziałek doskonałe w pudełka szkolne. Oczywiście, pod warunkiem, że zostaną 😉

Muffinki waniliowo-kakaowe

(porcja na 20 sztuk)

Część jasna

Składniki:

– 2,5 szklanki mąki pszennej

– ¾ szklanki cukru

– 2 łyżeczki proszku do pieczenia

– szczypta soli

– 1 szklanka mleka

– 1 jajo

– ½ szklanki oleju roślinnego

– 1 łyżka aromatu waniliowego

Część kakaowa

Składniki:

– 1 łyżka kakao

– 2 łyżki mleka

Sposób przygotowania:

  1. Składniki suche: mąkę, cukier, proszek i sól wymieszać w miseczce.
  2. Dodać mleko, jajo, olej i aromat.
  3. Wymieszać energicznie, tylko do momentu połączenia się składników.
  4. Przygotować formy sylikonowe do muffinek i wyłożyć je papilotkami. Do każdej wlać masę do 1/3 wysokości papilotki.
  5. Do pozostałej w miseczce masy dodać kakao i mleko i wymieszać. Brązowe ciasto wyłożyć na część jasną. Do wysokości 2/3 papilotki.
  6. Muffinki wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni Celsjusza. Piec w tej temperaturze przez 25 minut.
  7. Upieczone wyjąć z foremek i w samych papilotkach wystudzić na kratce.

Koktajl z ogrodu

Jesienny koktajl z tego, co zerwałam z krzaczków w swoim w ogrodzie. Zmiksowałam maliny, jeżyny i borówki. Powstał pyszny, gęsty i niezwykle aromatyczny deser. Pomysł mi podsunął Olek, który prawie codziennie blenduje sobie maliny z kostkami lodu, tworząc – niezwykle modne w dzisiejszej kuchni – smoothie. Oczywiście każdorazowo sięga po rurkę i radośnie wciąga lodowaty mus. Mnie jakoś ostre i zimne kawałki lodu nie pasują, więc dodałam sobie jogurt, siemię lniane i płatki owsiane. W słomkę też się wyposażyłam i degustowałam na tarasie z pięknego słoika, który dostałam od córki. W promieniach cieplutkiego porannego słońca. Zaczyna się 82 dzień pustki…     

Koktajl z ogrodu

(porcja dla 3 osób)

Składniki:

  • 150 g malin
  • 150 g jeżyn
  • 150 g borówek amerykańskich
  • 450 g jogurtu naturalnego
  • 2 łyżki siemienia lnianego
  • 4 łyżki płatków owsianych

Sposób przygotowania:

  1. Owoce umyć na sicie pod bieżącą wodą.
  2. Do dzbanka blendera przełożyć owoce, jogurt, siemię i płatki owsiane.
  3. Wszystkie składniki zblendować.
  4. Koktajl podawać schłodzony, w szklankach ze słomką. Ja piłam w towarzystwie czarnej kotki 🙂

Zawijaski ze szpinakiem

Szybkie w przygotowaniu i bardzo smaczne – zawijaski ze szpinakiem. Dla mnie to fajna przekąska do szkoły, czy pracy. Smakują zarówno na zimno, jak i po podgrzaniu w kuchence mikrofalowej. Połączenie szpinaku z twarogiem i serem feta, poprawia wartość odżywczą posiłku, bowiem obecny w liściach kwas szczawiowy (substancja antyodżywcza) zostaje związany wapniem z serów. A ponadto w daniu znajduje się jeszcze pokaźna ilość wapnia dostępnego dla organizmu. Smacznie i zdrowo – tak lubię najbardziej.

Zawijaski ze szpinakiem

(18 sztuk)

Ciasto serowe

Składniki:

– 125 g twarogu chudego (ewentualnie może być ser mielony gotowy)

– 1 jajo (70 g)

– 1 łyżeczka cukru

– 1/4 szklanki oleju (45 g)

– 1,5 szklanki mąki pszennej (195 g)

– 1 łyżeczka soli (5 g)

– 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia (7 g)

Dodatkowo:

– 1 jajo do posmarowania

Farsz

Składniki:

– 200 g szpinaku mrożonego (brykiet)

– 50 g sera feta

– 2 ząbki czosnku

– sól, świeżo mielony pieprz, papryka czerwona – do smaku

Sposób przygotowania:

  1. Przygotować farsz: szpinak rozmrozić i odparować na patelni, żeby zostało, jak najmniej płynu. Dodać serek i rozpuścić go w szpinaku. Następnie dodać przeciśnięty przez praskę czosnek. Wymieszać i wystudzić. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Farsz musi mieć wyraźny smak.
  2. Przygotować ciasto: ser rozdrobnić blenderem. Dodać jajko, cukier. Utrzeć na jednolity serek homogenizowany. Dodać olej i wymieszać.
  3. Mąkę wymieszać ze szczyptą soli i proszkiem do pieczenia. Do sera dodać składniki suche i zagnieść ciasto.
  4. Ciasto podzielić na 3 części. Każdą z nich rozwałkować na cienki placek podsypując mąką w razie potrzeby. Placki równomiernie przyciąć na prostokąt. Na pierwszym placku położyć równomiernie 1/2 farszu, przykryć drugim plackiem. Na niego wyłożyć kolejną porcję farszu. Przykryć plackiem trzecim.
  5. Nożem ciąć paski ciasta o grubości około 2 cm. Każdy pasek zwinąć w świderek. Świderki układać na blasze piekarnika wyłożonej papierem do pieczenia. W niewielkich odstępach, bo tylko troszkę rosną.
  6. Przed pieczeniem posmarować rozmąconym jajkiem.
  7. Piekarnik rozgrzać do 200 stopni Celsjusza. Do nagrzanego włożyć świderki, zmniejszyć temperaturę na 180 stopni Celsjusza i piec w tej temperaturze przez 25 minut.
  8. Wystudzić na kratce.

Bułeczki z jagodami

Starsze dziecko wracając z wojaży, nabyło – drogą kupna – jagody. Od pierwszych chwil po przekroczeniu progu córka zaczęła namawiać mnie na zrobienie jagodzianek. Ale w trakcie rozmów pojawił się nam jeszcze inny ciekawy wątek, bo w domu były też borówki do zagospodarowania. I Amelka zaczęła zastanawiać się nad nazwą dla bułeczek z borówkami…

– Bo skoro bułki z jagodami to jagodzianki, to drożdżówki z borówkami powinny się nazywać jak mamo? Borówczanki, borówianki, borówczynki, borówkowianki?

– Bułeczki z borówkami, dziecko – odpowiedziałam dla ułatwienia 😊

Nie ma to jak refleksje kulinarne. Amelka temat podała dalej. Ciekawe, co na to Jej znajomi. A Wy jakie nazwy proponujecie dla bułeczek z borówkami?

Bułeczki z jagodami

(16 sztuk)

Składniki na ciasto:

  • 50 g drożdży
  • ½ szklanki cukru
  • 1 szklanka mleka
  • 1 cukier waniliowy
  • 2 żółtka
  • 1 całe jajko
  • 4 łyżki oleju roślinnego
  • 50 g masła
  • ½ kg mąki pszennej typ 450
  • szczypta soli
  • ¼ łyżeczki cynamonu
  • 1 całe jajo do posmarowania
  • cukier do posypania

Nadzienie jagodowe:

  • 500 g jagód
  • 4 łyżki cukru
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej

Sposób przygotowania:

  1. Jagody przebrać z gałązek, listków i przepłukać 2-3 razy letnią wodą.
  2. Przełożyć do miski i wymieszać z cukrem. Gdy owoce zaczną puszczać sok, przełożyć je na sito, aby odcedzić je z nadmiaru soku. Gdy sok nie będzie już kapać z sitka, dodać mąkę ziemniaczaną. Zwiąże ona podczas pieczenia wydzielający się sok, dzięki czemu ciasto drożdżowe nie będzie nadmiernie mokre.
  3. Przygotować rozczyn drożdżowy: drożdże rozetrzeć z 1 łyżką cukru, dodać ciepłe mleko i 3 łyżki mąki. Odstawić w ciepłe miejsce na 10 minut. Naczynie przykryć talerzykiem.
  4. W tym czasie jaja ubić z pozostałym cukrem i cukrem wanilinowym, do uzyskania białej puszystej masy. Do ubitych dodać rozpuszczone masło i olej. Zmiksować.
  5. Do miski wsypać suche składniki: przesianą mąkę, sól, cynamon i dobrze wymieszać. Wlać ubitą masę jajeczną.  
  6. Wyrabiać jednolite ciasto do momentu, aż pojawią się pęcherzyki powietrza. A ciasto przestanie się kleić do dłoni. Można skorzystać z automatu do wypieku chleba – wykorzystując program dough.
  7. Wyrobione ciasto odstawić do wyrośnięcia. Posypać po wierzchu odrobiną mąki i przykryć bawełnianą ściereczką. Ciasto powinno podwoić swoją objętość.
  8. Stolnicę lub blat kuchenny posypać mąką i wyjąć ciasto. Uformować w wałek, który przeciąć na pół. Następnie każdą połowę przeciąć jeszcze na 8 równych części.
  9. Porcje ciasta rozgniatać w dłoniach, a na środek kłaść łyżkę stołową nadzienia jagodowego. Ciasto zalepić, jak pierożek. W dłoniach uformować bułeczkę i ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, szwem do dołu.
  10. Bułeczki odstawić na 15 minut, żeby podrosły.
  11. Gdy bułeczki nieco się powiększą rozmącić jajko i pędzelkiem posmarować każdą bułeczkę.
  12. Wstawić do piekarnika. Piec w temperaturze 170 stopni Celsjusza przez okres ok. 20-25 minut. Do wyraźnego zarumienienia wierzchu. Gdyby bułeczki rumieniły się zbyt szybko, można przykryć je papierem do pieczenia, który spowolni zapiekanie od góry.

Zupa rybna

Zupę rybną zapowiadałam w poprzednim wpisie. Został mi słoik bulionu pozostałego z gotowania mięsa ryby na kotlety. Wspaniałego, esencjonalnego i mocno warzywnego. To idealna baza pod zupę rybną. Jeśli nie macie takiego bulionu, możecie z powodzeniem użyć rosołu, albo bulionu warzywnego, który gotujecie pod każdą inną zupę. Ważne, aby był to bulion na drobiu, a nie kościach, które nadają intensywny aromat. Baza musi być delikatna, bo inaczej stłumi smak rybiego mięsa, a to przecież zupa rybna, więc rybę ma być w niej czuć, a nie coś innego. Dopuszczalny jest jeszcze smak warzyw rozmaitych, ale nie żadnego innego mięsa. Mamy więc zupę rybną, z subtelną pikanterią tabasco i mnóstwem warzyw. Idealną na pochmurny dzień.

Zupa rybna

(4 porcje)

Składniki:

  • 400 g filetów rybnych (sola, dorsz, sandacz, leszcz)
  • 20 cm pora
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 duże marchewki
  • pół korzenia selera
  • 1 pomidor czerwony
  • 1 pomidor żółty
  • 2 łyżki stołowe masła extra
  • 4 szklanki bulionu warzywnego (a najlepiej bulionu z gotowania ryby)
  • 2 łyżki stołowe koncentratu pomidorowego
  • 1 łyżeczka sosu tabasco
  • sól i pieprz – do smaku
  • natka pietruszki – do smaku

Sposób przygotowania:

  1. Mięso ryby pokroić w kostkę 2 na 2 cm.
  2. Pora umyć i pokroić w cienkie krążki.
  3. Czosnek obrać i zmiażdżyć na desce.
  4. Marchew i selera obrać i zetrzeć na tarce jarzynowej na dużych oczkach.
  5. Pomidory umyć, sparzyć i obrać ze skórki. Pokroić w kostkę.
  6. W garnku rozpuścić  masło i wsypać pora i czosnek. Po 2 minutach dodać startego selera i marchew. Dusić 5 minut. Można podlać szklanką bulionu, żeby warzywa się nie przypaliły.
  7. Gdy warzywa będą miękkie dodać pokrojone pomidory. Dolać pozostałą część bulionu i zagotować.
  8. Na gotującą się zupę włożyć kawałki ryby. Dodać koncentrat pomidorowy i zagotować. Po zagotowaniu garnek zsunąć z ognia. Zostawić pod przykryciem. Ryba zmięknie w gorącej zupie. Nie należy jej gotować, żeby mięso ryby się nie rozpadło.  
  9. Doprawić solą, pieprzem i tabasco do smaku.
  10. Przed podaniem posypać natką z pietruszki.

Pesto z bazylii

Zakupiłam w markecie bazylię na okno. Była malutka i mizerna. Przesadziłam ją z mini doniczki do większej, kwiatowej. Najpierw roślinki się położyły na boki, więc je związałam tasiemką do kupy. W ciągu kilku dni bazylia ruszyła. Piła wodę, jak szalona. Wymagała codziennego podlewania. Ale pięknie się odwdzięczała wzrostem. W każdym miejscu urywanego listka wyrastał nowy odrost. Doniczka złożona z kilku łodyżek przeobraziła się w malutki krzaczek. Nadszedł czas nadania im nowej formy istnienia – a mianowicie – pysznego pesto. Nie wiem, co pesto w sobie ma, ale mogłabym je jeść bez końca. Zielone jest po prostu pyszne 😊

Pesto z bazylii

(200 g gotowego pesto)

Składniki:

  • 100 g listków bazylii
  • 2 łyżki ziaren słonecznika (25 g)
  • 1 ząbek czosnku (5 g)
  • 3 łyżki startego parmezanu (30 g)
  • 1/3 szklanki oliwy z oliwek (60 g)
  • sól i świeżo mielony pieprz – do smaku

Sposób przygotowania:

  1. Listki bazylii dokładnie umyć. Usunąć grube łodyżki, zostawiając same listki. Osuszyć.
  2. Słonecznik uprażyć na suchej patelni. Prażyć, aż się lekko zarumieni, wtedy nabywa orzechowego posmaku. Wystudzić.
  3. Czosnek obrać.
  4. Ser parmezan zetrzeć na drobniutkiej tarce.
  5. Listki bazylii włożyć do wysokiego naczynia. Zblendować blenderem. Dodać czosnek ser i ziarno słonecznika. Blendować do uzyskania gładkiej konsystencji. Na koniec dodać oliwę. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
  6. Przełożyć do słoiczka i przechowywać zakręcone w lodówce przez kilka dni. Najlepiej na wierzch dolać jeszcze odrobinę oliwy, aby odciąć dostęp tlenu, wówczas dłużej zachowa świeżość i żywy, zielony kolor. Pesto ma intensywny zapach, dlatego lepiej przechowywać je zamknięte.
  7. Podawać do makaronu do kanapek, sosów, sałatek i warzyw.

Kotlety z leszcza

Dostałam od brata wielkiego leszcza. Przyszłam z nim do mamy i mówię: mamo, weź go rozmroź i odetnij dla taty dzwonka do smażenia, a ja sobie ugotuję zupę. Na co moja rodzicielka rzekła: wiesz co, nie będę się paprać w smażenie kawałków, zróbmy coś innego. Czekałam na taką reakcję i ochoczo zawołałam: zróbmy kotlety. Mama podchwyciła pomysł. Ryba została obgotowana w warzywach (powstała idealna baza pod zupę, ale o zupie w następnym poście), potem mięso oddzieliłyśmy od ości, zmieliłyśmy i doprawiłyśmy. Ostatecznie powstało 10 kotletów. Z czego ja osobiście zjadłam 7 sztuk (sic!). Aż wstyd się przyznać, ale w życiu kotlety rybne mi tak nie smakowały 😊 Mamusia dziś radośnie podsumowała moją dietę słowami: jedz dziecko, niech Ci chociaż gram wejdzie w d… i c…. Nie napiszę tego, co mama powiedziała, a wy się domyślajcie sami 😉  

Kotlety z leszcza

(10 sztuk)

Składniki:

– 1,5 kg mięsa z leszcza – cała ryba (po obgotowaniu zostaje 1 kg mięsa)

– 1 marchew

– 1 cebula

– 1 pietruszka

– ½ selera

– 1 ząbek czosnku

– ziele angielskie, pieprz czarny, listek laurowy – do smaku

– 2 litry wody

– 1/2 szklanki mleka

– 1 bułka poznańska

– 2 jajka

– ½ szklanki bułki tartej do masy

– 1 pęczek pietruszki

– sól, pieprz – do smaku

– ½ szklanki bułki tartej do obtaczania przed smażeniem

– olej do smażenia

Sposób przygotowania:

  1. Rybę umyć, wypatroszyć, oskrobać. Odciąć łeb i płetwę ogonową. Umieścić w garnku z warzywami i przyprawami. Zalać zimną wodą i gotować 1 godzinę. Tak, by uzyskać esencjonalny wywar pod zupę. Mięso wyjąć i oddzielić od ości. Łeb i płetwę wyrzucić. Wywar przecedzić przez sito i odstawić do wystudzenia. Można użyć gotowego czystego mięsa z innej ryby. Ważne, aby mięsa gotowanego było około kilograma. Mięso przekręcić przez maszynkę do mielenia mięsa.
  2. Bułkę poznańską zalać mlekiem i odstawić aby spęczniała. Po czym dobrze odcisnąć.
  3. Do zmielonego mięsa rybiego dodać odciśniętą bułkę, wbić jaja, dosypać bułkę tartą i dodać posiekaną drobno pietruszkę. Składniki dobrze wymieszać. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Jeśli masa zbyt luźna dodać więcej tartej bułki.
  4. Formować kotlety, spłaszczać je w dłoniach i obtaczać w bułce tartej. Smażyć na dobrze rozgrzanym oleju na złoty kolor po obu stronach. Odłożyć na papierowy ręczniczek, aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu.

Ciasto marchwiowe z kremem budyniowo-serowym

Jest weekend, więc musi być jakiś słodki przysmak. Najlepiej z pysznym kremem. I miękkim ciastem, bo moi rodzice nie przepadają za chrupiącymi spodami z ciasta kruchego. Mówią, że są zbyt twarde. Dlatego postanowiłam zrobić coś nowego. Połączyłam ciasto marchewkowe z moim ulubionym kremem budyniowym z mascarpone. Oczywiście z dodatkiem malin, bo tych ci u mnie dostatek 😊

Ciasto marchwiowe z kremem budyniowo-serowym

(forma 28 cm na 24 cm)

Ciasto

Składniki:

  • 1 szklanka mąki pszennej typ 450
  • 1 szklanka mąki pszennej razowej typ 2000
  • 1/2 szklanki cukru
  • 16 g cukru wanilinowego (1 opakowanie)
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • szczypta soli
  • 4 łyżki stołowe ziarna słonecznika
  • 3 jaja
  • ½ szklanki oleju
  • 4 duże sztuki marchewki (450 g)

Krem budyniowo-serowy

Składniki:

  • 3 czubate łyżki stołowe mąki pszennej
  • 3 czubate łyżki stołowe mąki ziemniaczanej
  • 1 l mleka
  • 500 g serka mascarpone
  • 5 łyżek cukru pudru (50 g)
  • 3 łyżki soku z cytryny

Wykończenie wierzchu

Składniki:

  • 350 g malin
  • 1 galaretka cytrynowa
  • 2 szklanki wody

Sposób przygotowania:

  1. Do miski wsypać składniki suche: mąki, cukier, cukier wanilinowy, proszek do pieczenia, sodę, sól i ziarno słonecznika. Wymieszać.
  2. Marchew obrać i zetrzeć na tarce jarzynowej, na małych oczkach. Wówczas marchewka puści sok. Masy marchwiowej powinny być 2, ugniecione szklanki.
  3. Do miski z suchymi składnikami dodać jaja, olej. Wymieszać. Masa będzie bardzo gęsta. Na koniec dodać startą marchew. Wymieszać. Masa wciąż będzie gęsta i tak ma być.
  4. Ciasto przełożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia.
  5. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 45 minut w temperaturze 180 stopni Celsjusza.
  6. Wystudzić na kratce.
  7. Przygotować krem. Do garnka wlać mleko i zagotować. Mąki rozmieszać w kubku z odrobiną mleka. Na gotujące mleko wlać rozmieszane mąki i ugotować budyń. Odstawić do wystudzenia. Serek mascarpone zmiksować z cukrem pudrem. Do utartego serka porcjami wkładać wystudzony budyń, cały czas miksując. Gdy masa będzie jednolita dodać sok z cytryny. Zmiksować.
  8. Na wystudzony spód wyłożyć krem. Na kremie ułożyć owoce. Lekko docisnąć. Zalać wystudzoną, uprzednio rozpuszczoną we wrzątku galaretką cytrynową.
  9. Odstawić do zestalenia. Przechowywać w lodówce.

Sałatka z makaronem i szynką

I kolejna prosta sałatka. Jej podstawę stanowią 3 składniki: makaron, szynka wędzona i ser feta. Może być też w wersji bezglutenowej, jeśli użyjecie makaronu kukurydzianego. Takie zestawienie może być fajnym pomysłem na lunch w pracy, albo drugie śniadanie w szkole. Bo czas najwyższy zacząć obmyślać edukacyjne zestawy śniadaniowe, powiada moja córka. 1 września coraz bliżej i bliżej 😊

Sałatka z makaronem i szynką

(porcja dla 4 osób)

Składniki:

– 200 g makaronu (w wersji bezglutenowej makaron kukurydziany)

– 100 g szynki wędzonej

– 100 g sera feta typu light

– 100 g jogurtu naturalnego

– czosnek suszony, sól, pieprz – do smaku

Sposób przygotowania:

  1. Makaron ugotować al dente w lekko osolonej wodzie.
  2. Szynkę oraz ser feta pokroić w kostkę.
  3. Wymieszać makaron z szynką i serem  
  4. Z jogurtu i przypraw przygotować sos. Gotowym sosem polać składniki. Wymieszać.