Author Archives: Ola Czarnewicz-Kamińska

Chleb wieloziarnisty na drożdżach

Wczoraj zostałam zapytana, czy nadal piekę chleb. Targnęło mną wewnętrzne oburzenie. Odpowiedziałam poruszona dogłębnie:

– Oczywiście, że tak! Co to za pytanie w ogóle?! Jak bym mogła nie piec?! Co bym wtedy jadła?! Dla mnie dzień bez pieczenia chleb, to dzień stracony…

Poczułam, że właśnie gdzieś tutaj leżą moje podstawy przekonań. Zupełnie przez przypadek rozmówca poruszył we mnie to, co tylko moje. Własne. Ugruntowane. To dla mnie niezwykle ważne zwłaszcza teraz, gdy buduję się na nowo. Odszukuję w sobie to, co niezależne. Tylko moje. Niczym feniks z popiołów stwarzam siebie od podstaw. Już sama. Inna… Ale na pewno kulinarnie niezwykle zaangażowana. To we mnie zostaje i przechodzi do nowej rzeczywistości. Jeśli czytacie, to mi towarzyszycie. Dziękuję, że jesteście ❤️

Wracam do tematu pieczywa. Kolejny rok mija, a ja chleb razowy na zakwasie, chleb drożdżowy, chleb gryczany, bułki, grahamki, bagietki, chałki, bułeczki maślane, rogaliki, pity, bułki do hamburgerów, piekę sama. Smak pieczywa domowego wciąż pozostaje dla mnie ideałem. I póki co, żadne piekarnie go nie dościgają. A skoro jesteśmy przy pieczywie, to nieśmiało powiem, że zaczynają się u mnie pojawiać nowe kulinarne wyzwania. Powoli zaczynam planować i znowu cieszyć się gotowaniem. Przymierzam się teraz do włoskiej Focaccii, bo bardzo mi taki rodzaj przekąski chlebowej odpowiada. Już mogę się doczekać smacznych efektów. Tęskniłam za tym uczuciem bardzo. Moja mała, ale jakże wielka RADOŚĆ!    

Chleb wieloziarnisty na drożdżach

(forma o wymiarach 30 cm na 32 cm)

Składniki:

  • 10 g drożdży
  • 500 ml ciepłej wody
  • 2 łyżki cukru
  • 1 łyżka miodu pszczelego
  • 1,5 łyżeczki soli
  • 300 pszennej typ 500
  • 200 mąki pszennej razowej typ 2000
  • 150 mąki razowej żytniej typ 1850
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • ½ szklanki otrąb pszennych
  • 5 łyżek siemienia lnianego
  • 2 łyżki sezamu
  • 2 łyżki nasion słonecznika
  • 2 łyżki pestek dyni
  • 20 g rodzynek

Sposób przygotowania:

  1. Drożdże wymieszać z wodą, dodać cukier i łyżkę mąki – wymieszać. Zostawić rozczyn do wyrośnięcia. Poczekać aż drożdże podwoją objętość (około 10 minut).
  2. Gdy rozczyn wyrośnie dodać miód i sól. Następnie dodać wymieszane ze sobą mąki oraz otręby. Wymieszać. Następnie dodać siemię, sezam, słonecznik, dynię oraz rodzynki.
  3. Zagnieść ciasto i wyrobić. Można użyć automatu do wyrabiania ciasta chlebowego lub miksera z widełkami.
  4. Ciasto w misce przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia. Odczekać aż ciasto podwoi objętość. Po tym czasie je przebić pięścią, żeby wypompować nadmiar powietrza.
  5. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Wyłożyć ciasto. Wyrównać powierzchnię wilgotną łyżką. Najlepiej maczać łyżkę w wodzie, wówczas ciasto się nie klei.
  6. Piekarnik rozgrzać do 50 stopni Celsjusza. Wstawić blaszkę z chlebem na około 20 minut. Chleb gotowy do pieczenia, gdy powinno podwoić swoją objętość.
  7. Po tym czasie blaszkę wyjąć delikatnie, aby chleb nie opadł. Piekarnik rozgrzać do temperatury 200 stopni Celsjusza. Wstawić chleb na środkową, żebrowaną blachę piekarnika. Piec w 200 stopniach Celsjusza przez 15 minut. Następnie temperaturę zmniejszyć do 180 stopni Celsjusza i piec jeszcze 40 minut.
  8. Po upieczeniu wyjąć chleb, zdjąć papier, a bochenek odłożyć na kratkę, aby odparował.

Tarta z malinami

Jeszcze nie było na blogu tarty. Szukałam koncepcji na to ciasto, ale zawsze perspektywa kremu, który jest bardzo tłusty, jakoś mnie przerażała. Nadszedł czas, żeby zmierzyć się z takim deserem. Ciasto kruche zrobiłam według własnego pomysłu, na bazie płatków owsianych, a krem powstał jako wersja kompromisowa między smakiem, konsystencją, a kaloriami. Maliny z ogrodu – w ilości 200 sztuk (tak, tak policzyłam, gdy osobiście układałam) – wdzięcznie wykończyły wierzch. Rany, ale to ciasto jest pyszne! 😊 O zdrowy rozsądku, proszę, mniej mnie w opiece 😉

Tarta z malinami

Ciasto

Składniki:

  • 1 szklanka płatków owsianych (100 g)
  • pół szklanki jogurtu naturalnego (100 g)
  • pół szklanki mąki tortowej (80 g)
  • 4 łyżki cukru (60 g)
  • 1 czubata łyżka kakao (10 g)
  • ¼ kostki masła (50 g)

Krem

Składniki:

  • 1,5 łyżki mąki pszennej
  • 1,5 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 500 ml mleka
  • 250 g serka mascarpone
  • 4 łyżki cukru pudru (40 g)
  • 2 łyżki soku z cytryny

Wykończenie wierzchu

Składniki:

  • 200 sztuk malin (500 g)
  • 1 galaretka malinowa
  • 2 szklanki wody

Sposób przygotowania:

  1. Płatki owsiane zalać jogurtem. Odstawić na 10 minut do spęcznienia. Dodać mąkę, cukier, kakao i roztopione, wystudzone masło. Zagnieść ciasto. Wyłożyć je na formę do tarty wyścieloną papierem do pieczenia. Zapiec 20 minut w temperaturze 180 stopni Celsjusza. Wystudzić.
  2. Przygotować krem. Do garnka wlać mleko i zagotować. Mąki rozmieszać w kubku z odrobiną mleka. Na gotujące mleko wlać rozmieszane mąki u ugotować budyń. Odstawić do wystudzenia. Serek mascarpone zmiksować z cukrem pudrem. Do utartego serka porcjami wkładać wystudzony budyń, cały czas miksując. Gdy masa będzie jednolita dodać sok z cytryny. Zmiksować.
  3. Na wystudzony spód wyłożyć krem. Ułożyć maliny. Zalać wystudzoną, uprzednio rozpuszczoną we wrzątku galaretką malinową.
  4. Odstawić do zestalenia. Przechowywać w lodówce.

Kotlety szarpane z cukinią

Kotlety szarpane z cukinią to danie, którego pomysłodawczynią od początku do końca jest Amelka. Szczerze mówiąc nie miałam pomysłu, co począć z filetem w misce, a dziecko rzuciło od niechcenia:

– Mamo, zrobimy kotleciki szarpane z warzywami. Pokroimy cukinię, cebulę, co jeszcze mamy w lodówce?

Odpowiadam, że kolorową paprykę. Amelka:

– I dorzucimy jeszcze sera żółtego, żeby było kaloryczniej. Bo obie spadamy z wagi.

I tak oto powstał pomysł na kotleciki. Ja zajęłam się posłusznie wykonaniem. Stwierdzając w duchu, że w roli siły roboczej mi całkiem wygodnie 😉 Warzywa w kostkę, masa połączona jajkiem i serem. Porcje smażone na suchej patelni, bez dodatku tłuszczu. W kuchni zapachniało ślicznie. A kolorowe kotleciki ucieszyły nasze oczy. Olek zbiegł do nas zwabiony apetyczną wonią i popatrzył na patelnię. Podsumował lapidarnie: ładne. Ale nie skosztował, bo za dużo warzyw. Na szczęście były jeszcze pieczone ziemniaki, do tego jajko sadzone, kefir i ogórki z ogrodu. Dla każdego coś dobrego. Obiad zaliczony. Możemy przejść do deseru 😊

Kotlety szarpane z cukinią

(16 sztuk)

Składniki:

– 600 g mięsa z fileta kurczaka

– 1 młoda cukinia (200 g)

– 2 cebule (140 g)  

– 1 czerwona papryka (150 g)

– 70 g sera żółtego

– 2 łyżki stołowe mąki ziemniaczanej (50 g)

– 1 jajko

– sól, pieprz, czosnek, papryka czerwona – do smaku

Sposób przygotowania:

  1. Mięso umyć i pokroić w drobną kostkę. Przełożyć do miski.
  2. Cebulę obrać, pokroić w drobną kostkę i zeszklić na suchej patelni. Wystudzić.
  3. Cukinię umyć (nie obierać), pokroić w drobną kostkę.
  4. Paprykę umyć i również pokroić w kostkę. Najlepiej, aby kostka mięsa i warzyw była podobnego rozmiaru, np. 0,5 centymetra.
  5. Ser zetrzeć na tarce jarzynowej, na drobnych oczkach.
  6. Wszystkie warzywa przełożyć do miski z mięsem. Dodać przyprawy, mąkę ziemniaczaną, jajo i tarty ser. Wymieszać.
  7. Na dobrze rozgrzaną patelnię wykładać porcje masy w ilości ok. 1 łyżki stołowej. Smażyć z obu stron do wyraźnego zrumienienia.

Ciasteczka owsiane z bananami

Minęło 40 dni nieusprawiedliwionej nieobecności… Czas wcale nie okazuje się sprzymierzeńcem… ☹

Po wygórowanych lotach kulinarnych doznań czas zejść na ziemię. Sięgam po coś trywialnego. Na poprawę nastroju – najprostsza wersja owsianej przekąski. Tym razem ciasteczka zbożowe zupełnie bez cukru. Jedyna w nich słodycz pochodzi z bananów. Nie wyobrażałam sobie, że mogą być tak smaczne. Mają w sobie wszystko to, co lubię: płatki, banana, ziarno, kakao i orzechy włoskie. Pachną cynamonem i mlekiem w proszku. Dla mnie idealnie zbalansowana słodkość. Minimum pracy przy maksimum satysfakcji. Dodam nieskromnie, że ciasteczka wzbudziły nie tylko mój zachwyt.

Ciasteczka owsiane z bananami

(porcja na 20 ciasteczek)

Składniki:

  • 1 szklanka płatków owsianych (10 łyżek stołowych = 100 g)
  • 1 szklanka otrąb pszennych (50 g)
  • 250 ml gorącej wody
  • szczypta soli
  • 2 jaja
  • 3 banany (300 g)
  • 2 łyżki stołowe jogurtu naturalnego (50 g)
  • 3 łyżki stołowe mleka w proszku (30 g)
  • ½ szklanki pestek dyni (50 g)
  • ½ szklanki pestek słonecznika (50 g)
  • ½ szklanki nasion siemienia lnianego (50 g)
  • 3 łyżki stołowe wiórków kokosowych (25 g)
  • 30 g orzechów włoskich
  • ½ łyżeczki sody
  • 2 czubate łyżki stołowe kakao (20 g)
  • szczypta cynamonu

Sposób przygotowania:

  1. Płatki i otręby zalać wrzątkiem. Odstawić na 10 minut do napęcznienia i zmięknięcia.
  2. Dodać sól, jaja i pokrojone w kostkę banany. Wymieszać i dodać jogurt, mleko w proszku, ziarna, wiórki, pokruszone orzechy włoskie, sodę, kakao i cynamon. Wszystko wymieszać. Masa powinna być na tyle kleista, aby dało się formować ciasteczka.
  3. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia.
  4. Wykładać porcje ciasta łyżką stołową. Czubata łyżka masy to jedno ciastko. Lekko spłaszczyć.
  5. Ciasteczka piec w 190 stopniach Celsjusza, przez około 20 minut. Najlepiej delikatnie podwadzić widelcem ciastko pod koniec pieczenia i gdy spód zapieczony, piekarnik wyłączyć.

Zapiekanka z cukinią i kozim serem

Dalej podążamy w kierunku ekskluzywnej kuchni. Danie dość pracochłonne, bo wszystko trzeba pokroić, poprzekładać i zapiec. Oczywiście musi być cukinia, bo mamy jest pod dostatkiem, a poza tym ja za tym – jakże – wdzięcznym warzywem, wprost przepadam.  Plastry warzyw poukładane na sobie, przełożone szpinakiem i kurkami. W między czasie boczek (sic!) przesmażony z cebulą. Tak, tak – zjadłam boczek. Chyba pierwszy raz w życiu… Córka mówi: Jedz mamo! Jesteś sucha, jak wiór. Więc zjadłam. Niby nic szczególnego, a jednak połączenie smakowe świetne. Ja zapiekankę z cukinią serwowałam w pojedynczych kokilkach, ale bez problemu można ją upiec w naczyniu żaroodpornym, czy na blasze w piekarniku. Warto poświęcić czas na przygotowanie. Smak rekompensuje wkład energii 😊

Zapiekanka z cukinią i kozim serem

(6 porcji)

Składniki:

  • 500 g młodej cukinii
  • 500 g ziemniaków
  • 450 g szpinaku w liściach (może być mrożony)
  • 2-3 ząbki czosnku
  • szczypta gałki muszkatołowej
  • szczypta tymianku
  • szczypta soli
  • 300 g kurek
  • 2 cebule (160 g)
  • 100 g chudego wędzonego boczku
  • 100 g sera koziego

Sposób przygotowania:

  1. Cukinię umyć, nie obierać. Pokroić w plasterki grubości 0,5 centymetra.
  2. Ziemniaki umyć, obrać i pokroić w plastry grubości 0,5 centymetra.
  3. Szpinak przełożyć na patelnię i odparować. Dodać czosnek, gałkę, tymianek i sól. Doprawić do smaku.
  4. Kurki porwać na drobne kawałki i przesmażyć krótko na patelni.
  5. Cebulę obrać i pokroić w drobną kostkę. Zeszklić na suchej patelni. Gdy miękka dodać pokrojony w drobniutką kosteczkę boczek wędzony. Usmażyć, żeby wytopić wszelki tłuszcz.
  6. Ser kozi zetrzeć na tarce jarzynowej na drobnych oczkach.
  7. Przygotować naczynie do pieczenia. Przekładać warstwami: cukinię, ziemniaki, szpinak, boczek z cebulą, cukinię i ziemniaki. Na wierz posypać serem kozim.
  8. Wstawić do piekarnika i piec w temperaturze 180 stopni Celsjusza przez 45 minut.
  9. Podawać gorące.
  10. Bardzo dobrze smakuje następnego dnia podgrzane przed jedzeniem w kuchence mikrofalowej.

Kurczak w curry z ananasem

Amelka nie przepada za połączeniem mięsa z owocami i słodkim smakiem. Mięso ma być zawsze na słono, pikantnie – tak po męsku 😉 Ja z kolei zupełnie odwrotnie. Uwielbiam mięso z owocami sezonowymi, a jesienią z suszonymi. Schab ze śliwką i morelą to moja ulubiona wędlina świąteczna. Latem wersje słodkie i egzotyczne kojarzą mi się z lekkością i delikatnością obiadów w upalne dni. I tak powstał pomysł z kurczakiem w curry z ananasem. Córka na wieść o takim obiedzie skomentowała:

– mamo, tylko nie rób za dużo, bo jak to będzie niedobre, to kto to potem zje…?

Nie ma to jak przezorność dziecka 😊 Niewiele słuchając wyjęłam mięso, przesmażyłam i dodusiłam z ananasem. Posmakowałam i już wiedziałam, że to super połączenie smakowe. Zawołałam córkę, która po wejściu do kuchni skomentowała woń słowami:

– mamo, ale to obłędnie pachnie.

Przezornie dodałam:

– włóż sobie sama na talerz, żeby nie było, że naładowałam Ci za dużą porcję niedobrego  (podkreśliłam dobitnie to słowo) jedzenia.

Po czym oddałyśmy się konsumpcji. Córka wpałaszowała porcję większą od mojej – znaczy się smakowało. Jedynie z grzeczności by nie zjadła 😉 Wysłała zdjęcie koledze, który stwierdził, że podanie tego dania jest bardzo eleganckie i wygląda, jak w wykwintnej restauracji. Ależ my jadamy uroczyście 😊

Kurczak w curry z ananasem

(porcja dla 4 osób)

Składniki:

  • 400 g fileta z kurczaka
  • 2 łyżki stołowe przyprawy curry
  • 2 łyżki oleju roślinnego
  • 10 cm jasnej części pora (50 g)
  • 1 ząbek czosnku
  • ½ sztuki ananasa (lub 1 puszka ananasa w kawałkach)
  • sól, pieprz – do smaku
  • 300 g ryżu białego

Sposób przygotowania:

  1. Mięso pokroić w kostkę, doprawić curry i usmażyć na łyżce oleju na patelni. Gdy miękkie patelnię zamknąć i zostawić.
  2. Na drugiej patelni rozgrzać olej i podsmażyć na nim pora pokrojonego w cienkie krążki. Dodać posiekany czosnek i ananasa pokrojonego w kawałki. Do gorącego dodać miękkie mięso. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
  3. Ryż ugotować al dente w lekko osolonej wodzie.
  4. Na gorący ryż wykładać sos. Udekorować pietruszką.
  5. Można podać ryż w większej miseczce, a sos z mięsem w mniejszej. Wkładając miseczki jedna w drugą. Takie podanie jest bardzo eleganckie.

Pizza z cukinią i kozim serem

Od jakiegoś czasu miałam ochotę na pizzę. Ale albo nie było nastroju, albo czasu. Wreszcie spokojniejszy dzień w domu, więc można z przyjemnością pobyć w kuchni. Powstała koncepcja pizzy innej, niż zwykle. Bo z cukinią (jadamy ją do wszystkiego) i kozim serem. Cukinia zachowuje się w daniach wspaniale. Mięknie szybko, zapieka się bardzo estetycznie. Kozi ser by nadać inny smak i jaśniejszy kolor. Połączenie bardzo smaczne i oryginalne.

Pizza z cukinią i kozim serem

(porcja na blachę piekarnika o wymiarach 20 na 30 cm)

Ciasto

Składniki:

  • 5 dag drożdży świeżych (pół kostki)
  • pół szklanki ciepłej wody
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 jajko
  • 2 czubate szklanki mąki pszennej typ 500
  • 1 łyżeczka soli
  • 3 łyżki oleju roślinnego
  • 1 łyżeczka oregano

Farsz

Składniki:

  • 150 g pieczarek
  • 150 g polędwicy sopockiej
  • 13 plastrów młodej cukinii
  • 10 sztuk czarnych oliwek
  • 10 sztuk zielonych oliwek
  • 120 g twardego sera koziego
  • http://ladydieta.pl/?s=keczup lub koncentrat pomidorowy – 5 łyżek 
  • zioła prowansalskie, oregano – do smaku

Sposób przygotowania:

  1. Przygotować rozczyn drożdżowy. Drożdże pokruszyć do miseczki. Zalać wodą. I wsypać cukier. Wymieszać. Na wierzch posypać 1 łyżkę mąki pszennej. Przykryć bawełnianą ściereczką i odstawić na 10 minut.
  2. Do spienionego rozczynu wbić jajo, wsypać pozostałą część mąki, sól. Na koniec dodać olej i oregano. Wyrobić ciasto na gładką masę.
  3. Ciasto musi być podobne konsystencją do ciasta drożdżowego. Bardzo pomocne przy takim wyrabianiu są automaty. Wszystkie składniki zasypuje się jednocześnie i po zadanym czasie wyrabiania wyjmuje gotowe ciasto. Super sprawa – polecam 😊
  4. Po wyrobieniu ręcznym lub maszynowym ciasto należy odstawić do wyrośnięcia na około 30 minut. Najlepiej przykryć miseczkę ściereczką, bo drożdże lepiej pracują, gdy im cieplej. Czas wyrastania bywa różny. Jest zależny od temperatury w pomieszczeniu, temperatury wody użytej do ciasta. Najlepiej zaglądać co 10 minut pod ściereczkę, żeby nie dopuścić do sytuacji, gdy ciasto przerośnie.
  5. W tym czasie można przygotować farsz. Umyte pieczarki pokroić w plasterki i podsmażyć na suchej patelni.
  6. Polędwicę pokroić w paseczki. Najlepiej kupić ją w postaci plasterków, co znacznie ułatwia nadanie kształtu równych paseczków.
  7. Oliwki pociąć w poprzek na plasterki.
  8. Ser zetrzeć na tarce jarzynowej, na małych oczkach.
  9. Wyrośnięte ciasto drożdżowe wyjąć z miski i przerobić w dłoniach.
  10.  Rozłożyć na blachę.  Rozgnieść dłońmi  na równy placek. Posmarować keczupem z dyni http://ladydieta.pl/?s=keczup lub koncentratem pomidorowym.
  11.  Po kolei wykładać na ciasto: szynkę, pieczarki, plastry cukinii, połówki oliwek i starty ser.
  12.  Posypać oregano i ziołami prowansalskimi.
  13.  Wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec w piekarniku przez czas 25 minut, w temperaturze 200 stopni Celsjusza. Najlepiej z termoobiegiem.  

Jajo sadzone na warzywach

Czas obiadu, a tu zupełny brak pomysłu i – co gorsze – apetytu… Coś zjeść trzeba. Najlepiej, żeby było jednak zdrowo i pożywnie. Smacznie i kolorowo. Rozejrzałam się po kuchni. Najwięcej kolorów mają warzywa. Zatem na patelnię powędrowały plastry cukinii, papryki żółtej i czerwonej, paski polędwicy sopockiej i jaja. Na wierzch natka pietruszki. I mam jajko sadzone w dość nietypowy sposób, bo na warzywach. Dodatek węglowodanowy w postaci mojego chleba razowego z ziarnami. Porcja zdecydowanie przerosła aktualne możliwości konsumpcyjne i pojemnościowe mego organizmu. Ale polecam Wam to bardzo fajne i szybkie w przygotowaniu danie. Trochę „coś z niczego”, ale posiłek jak najbardziej wartościowy.

Jajo sadzone na warzywach

(porcja dla 1 osoby)

Składniki:

  • 2 jaja
  • 6 plastrów młodej cukinii (100 g)
  • 4 plastry papryki czerwonej (50 g)
  • 4 plastry papryki żółtej (50 g)
  • 2 plasterki polędwicy sopockiej (44 g)
  • sól, pieprz – do smaku
  • natka pietruszki – do smaku

Sposób przygotowania:

  1. Cukinię umyć i nie obierać. Pokroić w plastry grubości ok. 1 cm. Ułożyć na dnie patelni. Przykryć pokrywką i postawić na niewielkim ogniu.
  2. Paprykę pociąć w plastry grubości ok. 0,5 cm. Ułożyć na cukinii i trzymać wciąż na małym ogniu.
  3. Polędwicę pociąć w cienkie paseczki. Dołożyć do warzyw.
  4. Delikatnie wbić 2 jaja. Zamknąć pokrywką i jeszcze 2-3 minuty trzymać na gazie. Najlepiej do momentu ścięcia się żółtek.
  5. Doprawić do smaku solą, pieprzem i natką pietruszki.
  6. Podawać z razowym pieczywem.

Placuszki gryczano-bananowe

Zostało kaszy gryczanej z obiadu. Leżał na tacce samotny banan, a mnie zachciało się placuszków. Dodałam jajko, cynamon, trochę razowej mąki żytniej, żeby skleić masę i usmażyłam na patelni bez tłuszczu. Sięgnęłam po jogurt naturalny i białe porzeczki, które swą kwaskowatością cudnie przełamały mdławego banana. Gdzieś w tle wyczuwalny orzechowy smak kaszy gryczanej. W 10 minut powstał pyszny posiłek potreningowy 😊 

Placuszki gryczano-bananowe

(ok. 6 sztuk)

Składniki:

60 g kaszy gryczanej

– 1 banan średniej wielkości (100 g samego owocu bez skóry)

– 150 g serka ziarnistego typu light

– ½ łyżeczki cynamonu

– 1 całe jajo

– 2 łyżki mąki żytniej razowej typ 1850

Sposób przygotowania:

  1. Kaszę ugotować al dente w wodzie z odrobiną soli. Wystudzić.
  2. Do miski przełożyć kaszę. Dodać pokrojonego w drobną kostkę banana. Dołożyć serek ziarnisty i cynamon. Dodać jajko i mąkę. Wszystko wymieszać.
  3. Dobrze rozgrzać patelnię i łyżką stołową nakładać porcje ciasta. Spłaszczyć na wysokość 1,5 centymetra. Smażyć z obu stron na suchej patelni. Na wolnym ogniu. Jeśli Wam się przyklejają, to posmarować patelnię olejem. Ja używam patelni Happycall, na której nic się nie przypala.
  4. Podawać na ciepło lub na zimno. Smakują idealnie niezależnie od temperatury podania.
  5. Najlepsze z jogurtem naturalnym i owocami sezonowymi.